poniedziałek, 14 maja 2012

Nowe zwyczaje

nastały w naszym domu. Otóż... Dzieci przesypiają nocki - szczególnie Staś, który po zaplikowaniu kropli od pani laryngolog wreszcie pozbył się obrzęku i wiecznego kataru jaki miał od kilku miesięcy. Nowym zwyczajem jest także to, że budzę się o.... 5.00 i już nie śpię! Idiotyzm jakiś bo przecież teraz mogłabym spać kiedy dzieci śpią. Ja oczywiście pod prąd więc nie śpię. Potem uemieram w ciągu dnia bo gdzie tu się położyć przy trójce, a nawet jak już znajdę miejsce gdzie mogłabym legnąć bezpiecznie, bez narażania się na deptanie, ciąganie, lizanie lub gryzienie to decybele jakie wydają Potomki skutecznie odbiera możliwość drzemki. M. to co innego. On ma specjalny przycisk. Wyłącza się i śpi w najlepsze :) Ja nie potrafię.
W każdym bądź razie NOCKI przesypiamy. Ciekawe jak długo? Może tym razem na sikanie trzeba będzie wstawać??? albo na picie? albo na jedzenie? Ok - daję szansę dzieciom .... może nie będzie tak źle a passa Stanisława do spania w swoim własnym łóżeczku przez całą noc nie minie?
Pojechaliśmy z M. wczoraj na małą randkę. Dzieci, starszaki zostały dyskretnie oddane do Babci B. a Stasio wzięty pod pachę pomaszerował z nami. Nawet lodów mu się dostało. Zjedliśmy trzy czekoladki ręcznie robione :) i pojechaliśmy zwiedzać nasze piękne strony. Mnie zmuliła jazda po takich wertepach więc droga powrotna była lekko do bani ale wizja pizzy na wynos z Naszej Ulubionej Pizzerii mnie podtrzymywała na duchu. I sosu czosnkowego. Mały wypad, kasa wydana ale trochę przyjemności było. Plus kupione dwie płyty - Legendy Polskiego Rocka. BAJER :) Staś też uwielbia :) śpi przy tym jak zaklęty.
Pogoda dopisuje, kwiatki na balkonie nabierają blasku i tężyzny. Ogólnie gdyby nie dyplom i egzaminy byłoby ok. A tu? Uczyć się trzeba, prace drukować i stresa znów mieć. Nie warte to tego.

4 komentarze:

  1. Moje też nareszcie przesypiają, a ja - po latach nocnych pobudek - wstaję około 5. rano :( Niestety.
    Mam nadzieję, ze to minie i organizm się przyzwyczai. Czego także Tobie życzę :)
    Miłego dnia.

    mamma trojeczki

    OdpowiedzUsuń
  2. Aguś no to super :-)
    Ja też wstaję o 5-tej, ale to przez Błażeja. Wydaje mi się, że pospałabym jednak dłużej, gdybym mogła ;-)

    Randka cudowna - też chcę ;-) No ale to marzenia ściętej głowy ;-)

    Powodzenia w pracowaniu. I bez większych stresów proszę. Masz rację - nie warte tego.

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, zazdroszczę tych nocy! Grześ dziś pobudka o 2 i 5.30;/ w dodatku w dzień z lekka marudny -ząbki;/
    Ale za to nie muszę się uczyć;))

    OdpowiedzUsuń
  4. My też ostatnio się na wesele do kolezanki SAMI wybraliśmy. Pierwszy raz od nastu lat!!!!!!!!!! :)
    Nie martw się Aguś. Egzamin to tylko chwila spośród wieczności:) Nocek zazdraszczam przespanych w całości:) rut

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....