środa, 9 maja 2012

Dwójki i nowe umiejętności

czyli o Stasiu raz jeszcze.
Stasio po wielu mękach ma w końcu dwójki. Razem z jedynkami - sześć zębów.
Nabył umiejętność i co dzień ją szkoli wspinania się na stołeczki, krzesełka i... aby było bardzoej ekstremalnie - jak już się wdrapie na ów stołeczek to musi się wyprostować, stanąć i ba! najlepiej poskakać. Ja mdleję dosłownie jak to widzę. Ojciec burczy. Babcia woła Boga a dzieci - rodzeństwo - rechocze. Dom wariatów.
Stasinek za to milczy jak zaklęty. Mamo, niam niam, daaaa i dada oraz titu (wiadomo!!!) i tata... i nic więcej. Za to szkolimy piski i wrzaski.
Szczególnie przy zabawie - rodzeństwo ucieka - najmłodszy goni i szuka. Sąsiedzi pewnie już niedługo zwariują.
Pa pa oraz klepanie się, że coś smakuje - uskutecznianie jest na każde zawołanie. Obcy ludzie nie są przeszkodą. Za to nowością dla mnie i dla rodziny jest pokazywanie przez Stanka jak się gra na gitarze :))))) Widok cudowny. A przy tym Stanek śpiewa. :) nuci....
O.... i to by było na tyle. Idę COŚ robić. Nie wiem jeszcze.... Może zrobić kawę i przeczekać aż mi przejdzie ochota na COŚ robienie :)?

4 komentarze:

  1. a może nagraj to "granie na gitarze" i nam pokaż ?
    to na pewno niezła gratka :)))
    pozdrawiam, mary

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nierobienie jest strasznie zaraźliwe;)
    Stasiu miał wczoraj imieninki?Jeśli tak uściski od Grzesia;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tym wspinaniem na początku to straszna sprawa :/ Tego okrutnie nie lubię. Nasz już trochę okrzepł i mnie tak nie stresuje, bo się nauczył bezpiecznie schodzić. I jest w tym odważny ale też ostrożny.

    OdpowiedzUsuń
  4. MAciejko - mój z kanapy też schodzi, z krzesła też. Ale wszystko można powiedzieć o nim ale na pewno nie to że jest ostrożny. Marcysia - tak - strachliwa i nad wyraz ostrożna. Janek - wariat (po schodach na rowerze zjeżdża) a ten??? ten to wariat do kwadratu. KOPIE PIŁKĘ!!!! Piłkarz jeden mi rośnie :)

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....