Spotkał katar Stanisława
i Janka naraz. Stasia katar chyba nie zamierza opuścić. Nie przypominam sobie aby normalnie oddychał. Ma ten katar od miesiąca jak nie dłużej. Janek z kolei ma zapalenie ucha a raczje miał bo odkryliśmy plamę na poduszce z krwi i ropy :( bleee..... i takież to ustrojstwo w prawym uchu. A gorączka zniknęła. I tak mamy choroby takie ciut uśpione bo ciagle są ale jakoś nie atakują dramatycznie.
Pascha za pasem. Czekamy z niecierpliwością choć nie będzie to nasze pierwsze czuwanie. A nawet nie pierwsze Janka bo już jako kilkumiesięczniak był z nami :) co prawda Marcysia wtedy w domu została i nie było Stasia. A czuwanie trwało do.... 5.30 :))))) hi hi... tym razem nie będzie chyba tak długo.
Ale trójka dzieci z nami. Chyba, że nas zmoże jakaś choroba. Oby nie!!!
Pascha za pasem. Czekamy z niecierpliwością choć nie będzie to nasze pierwsze czuwanie. A nawet nie pierwsze Janka bo już jako kilkumiesięczniak był z nami :) co prawda Marcysia wtedy w domu została i nie było Stasia. A czuwanie trwało do.... 5.30 :))))) hi hi... tym razem nie będzie chyba tak długo.
Ale trójka dzieci z nami. Chyba, że nas zmoże jakaś choroba. Oby nie!!!

Zdrówka! Zdrówka!
OdpowiedzUsuńI już podziwiam za to czuwanie :-)
Maciejka
Ps. A jak Ty się czujesz?
A ja się czuję już super. Może rzeczywiście te mdłości od zapalenia były ale naprawdę NIE ZNAM jaki to mechanizm :D
Usuń