sobota, 28 kwietnia 2012

Stasiowy czas :)

Dokładnie rok temu już jechałam na blok i za kilka minut miał mnie powitać płacz Stasinka - o.... jaki płacz :) POtem Stasinek zamilkł i oczami wodził za wszelkimi postaciami w czym wprawiał w zachwyt i zadziwienie całą ekipę operacyjną. Co się dziwić... Stasio przecież od poczęcia zaznajomiony był z terminologią medyczną i pewnie pierwszymi słowami jakie usłyszał było mięsień gładki, poprzeczny czy hromosom :)))
Stasinek więc dziś kończy roczek. Ma gilony do pasa na ta okoliczność i stan podgorączkowy w czym wiernie towarzyszy mu Matka Polka bo jakoś z choroby wyjść nie może.
Stasinko mój najdoższy... W sumie jak to mogło być, że Ciebie nie było? Główne uroczystości zostały przeniesione z racji koniecznych na 1 - go maja :) Dzisiaj zaś Matka jedzie na konferencję dotyczącą szczepień. Staś laduje u chrzestnych a ja po 4 godzinach odbieram mojego roczniaka i pędzę na Eucharystię. Choć ta będzie dziękczynna za dzieci.
A jutro może kiełbaski z ogniska o ile Staś nie zachoruje mocniej i dobitniej.
Stasio roczniak ma wiele osiągnięć :) z czego dumna jestem niesłychanie. Więc pochwalę się Wam tu a dla swojego zapamiętania tu też umieszczę bo jak się okazuje pamięć to dane, które łatwo można zagubić.
- Chodzi.... i to dość pewnie a nawet biega. Stara się nawet pokonywac schody (!) ale oczywiście nie sposobem dorosłych ale po swojemu. Chodzi tez sprawnie po dworzu.
- Mówi? - mama, dada, da, papa (bardziej pokazuje) i wszelkie odmiany - y... eeee.... u.... ze wskazaniem na przedmiot i specyficzną mimiką raczej zniecierpliwioną
- uwielbia makraon
- zaczyna samodzilenie jeść i nie wiem czy mam tu płakać czy się cieszyć. Widok po.... tragedia.
- zrobi siku i kupsko do nocnika :)
- wejdzie na stołeczek, fotelik i krzesełko i zejdzie (o ile nie spadnie)
- samodzielnie schodzi z kanapy - nie koniecznie ostrożnie ale zawsze tyłem !!! :)
- pije z kubka (tu przemilczę wygląd), przez słomkę i z kubka nie kapka. Pewnie i z chęcia piłby z butelki ale nie posiadamy takiej i jak na razie nie jest to już zakup niezbędny - choć do 6 miesiąca pił.
- mleko... mleko z piersi i to uwielbiamy na maksa. Przy tym robi różne wariacje wygibasowe plus wkąłdanie do buzi palców i "dmucha" czyli mleko się leje... nie pytajcie jak ja wtedy wygladam :)
- Staś uwielbia tańczyć :), robić papa (zamaszyście) i się chować czyli robić ku ku - w Stasiowym wykonaniu - tu tu....
- Charakterem przypomina mi Marcysię, Stasio za to lubi broić z Jankiem - Marcysię traktuje lekko z szacunkiem
- ciągnie za włosy, gryzie szczególnie ze złości
- podśpiewuje sobie !!! jestem w szoku ale nasza bratanica (M.) nie mówiła a doskonale odtwarzała linię melodyczną więc już mnie nic nie zdziwi - teraz M. gra na skrzypcach!!!

Stasio nocki potrafi przespać. Ale potrafi też być i taka noc jak dzisiaj kiedy to nie mogłam nawet na chwilę usiąść do kompa aby popisać. Więc spał z nami ale został rozgrzeszony bo katar i gorączka.

No i... Staśko to najfajniejszy Roczniak pod słońcem :)))))
Zobaczcie sami :)





9 komentarzy:

  1. Wszystkiego naj, naj, Stasiu mały:):):)a przede wszystkim kataru pokonania szybkiego:) rut

    OdpowiedzUsuń
  2. stoooo laaaat!!!

    aaania

    OdpowiedzUsuń
  3. Sto lat sto lat Maluszku! Zdecydowanie Stach najfajniejszy z najfajniejszych!!! Cmooookkkkk xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystkiego najlepszego Stasinku!

    OdpowiedzUsuń
  5. z poślizgiem, ale... wszystkiego najlepszego! sto lat! jupi! pozdrawiamy ze słonecznego tarasu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepsze życzenia urodzinowe dla Stasinka!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkiego dobrego słodziaku!

    OdpowiedzUsuń
  8. Stasinek i Błażejek najfajniejsze roczniaki dwa :)

    Wszystkiego dobrego dla już nie-maluszka! :*

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....