Normlanie widzę, że nie wiemy z czym to się je. Z nauczaniem domowym? zajmowanie się swoim dzieckiem JAK nauczyciel? A nauczanie domowe :) to uczenie poprzez bycie z dzieckiem. Dla mnie odkrycie i rewelacja!
Na tym blogu cudnie to jest opisane. Sama się zastanawiałam, martwiłam a tu proszę ED stosuję od zawsze :)
Po spotakaniu ze znajomymi... jakoś doatrło do mnie JAK bardzo rodzice wariują na punkcie edukacji swoich dzieci. Najlepsza szkoła, najlepsza klasa, angielski od pierwszych dni.... uczyć się i uczyć aby BYŁO NAJLEPSZE.
A tak na marginesie ....
dzisiejsza rozmowa z Jankiem :) w roli głownej
- Janek przynieś mi pampersa
- ??? Tobie czy Stasiowi ?
Ha ha ha :)
wtorek, 24 kwietnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
-
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
ja wiem, ze juz to mowilam, ale Jasko jest moim idolem :)
OdpowiedzUsuńAguś czytałam i niby też to robię.
OdpowiedzUsuńAle nie miałabym odwagi wziąć edukacji na siebie. Bo jednak egzaminy trzeba zdawać, a ja nie ręczę za rezultaty. U nas np. Adaś szybciej nauczy się czegoś od kogoś obcego, bo ode mnie, gdy coś jest trudniejsze i nie do końca jest przyjemnością, to nie wchodzi. A od pani tak.
A Ty się zastanawiasz nad ED u Was?
Maciejka
Ps. Wiesz, że ostatnio jeden Twój komentarz potraktowało mi jako spam ;-))) Ale właśnie go odnalazłam i zaznaczyłam że spamem nie jest ;-)))