czwartek, 16 sierpnia 2012

Ogarnia mnie lekka panika...

Rok szkolny. Niby czekam na niego bo daje mi to 3- 4 godziny luzu w dzień ale... odwożenie, lekcje, wstawanie rano, śniadanie, prasowanie ubranek, kłótnie z Jankiem na temat co ubrać. Deszcze, wiatry, śniegi i ja... w 7,8,9 miesiącu ciąży. Lekko mnie to przeraża :( Zajęcia dodatkowe, opłaty...
Książki dla M. mamy kupione, dla Jasia - dopiero we wrześniu ale to nie będzie duża suma. Jeszcze wyprawka, kapcie dla dwójki, jakieś kartki, kredki ... niby nie dużo - bo na przykład plecak mamy i to całkiem w dobrym stanie. Tak więc finansowo nas nie pożre ten rok szkolny ale jak to będzie później?
I tu... Bogu dziękuję, że jestem w domu :))) jakos chyba logistycznie łatwiej...

6 komentarzy:

  1. Początek roku ciężki dla rodziców - Ty dodatkowo przy nadziei...Pamiętam jak rodziłam Lusię w październiku, a dwójka do szkoły -to już było szaleństwo!Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana!! Ja na myśl o kupowaniu podręczników dostaję nerwowej wysypki. Nie mam jeszcze ani jednego. Kasy też nie mam. A do tego to, co nas czeka od września spędza mi sen z powiek. Trzymaj się Moja Droga! Dasz radę! Nie masz innego wyjścia! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz rade, bo jak napisala kasiask wyjscia nie masz. Ale na szczescie Ty zorganizowana jestes i zaprawiona w boju, wiec pojdzie Ci spiewajaco, tego jestem PEWNA! :* Cmok kochana!

    OdpowiedzUsuń
  4. My w tym roku pierwszy raz wybieramy się do szkoły.
    I obie z córką jesteśmy ciężko przerażone;) chociaż chyba ja bardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aguś :) odpowiadam na pytanie o wstawianie suwaczków (widzę, że jeszcze sama nie doszłaś, a ja dopiero teraz mam komputer do pisania zamiast samej komórki do czytania...).
    Ścieżka jest następująca. Wchodzisz w pulpit nawigacyjny => układ => dodaj gadżet tam gdzie chcesz dodać, powiedzmy boczna szpalta => wyskoczy lista gadżetów, wchodzisz w podstawowe i tam wybierasz "html/java script". Wchodzisz w to, i w treści (nie przejmując się tytułem) wpisujesz kod z suwaczków. Zapisujesz i już :)
    Sugeruję wyrabianie suwaczków w wersji mniejszej (żeby Ci się strona nie rozłaziła), na samym początku masz wybór długi-krótki :)
    Mam nadzieję, że wyjaśniłam klarownie i się uda :)

    A co do szkolnej paniki, to absolutnie rozumiem. Sama mam na razie bułkę z masłem w tej kwestii, bo zawsze mogę wysłać kogoś po Zo, albo Martę zostawić z Babcią. Ale myślę sobie, że kolejne dziecko będzie dla mnie oznaczało pozostanie w domu na bardzo długi czas, bo trudno będzie wymagać od coraz starszych Dziadków ogarniania przedszkoli, szkół i chorób wszelakich...

    Fajnie być w domu, ale pracy tu jakby coraz więcej...
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....