poniedziałek, 27 sierpnia 2012

A propos wózka i ostatni tydzien wakacji.

Szansa na wózek jest :) Po następnej rozmowie "od niechcenia" na temat wózka...
- Naprawdę chcesz TAKI wózek?
- TAK...
-  (chwila wahania) No ale ciekawe jaki on stabilny jest bo ma trzy kółka....

(yes, yes, yes!) - Teraz drążyć, drążyć i drążyć plus narzekać jak mi ciężko :)))))) Co za perfidne są kobiety ....

A tak to zeczęliśmy ostatni tydzień wakacji. Za tydzień rozpoczęcie roku a od wtorku normlane zajęcia i w Klubie i w szkole. Oj będzie się dzialo. Tyle tylko, że będą wojny dotyczące auta. Wojny to może za dużo powiedziane... ale :( niestety już usłyszałam, że konieczne jest drugie auto bo potrzebne M. do pracy. Mnie to lekko stresuje bo M. pracę ma blisko - spacerkiem.... no ale argumentów już mi brak poza tym jak M. się uprze to i tak w końcu będzie to miał - patrz motor czy rower... lekko się wczoraj zelźliłam. Czeka nas wydatek spory bo auto 7 - osobowe a tu taki znów "dodatek" do zachcianek. W sumie zły czas wybrałam sobie dla wózka bo ... argumnet za argument tylko, że jakoś nie moge sobie przypomnieć CO ja kupiłam tak drogiego dla siebie a nie dla potrzeb dzieci czy domu. Chyba kobiety mają inaczej... 
Ale muszę dopiąć - wózek i .... regały na książki. KONIEC.  Żadnych książek nie wyrzucę ani do piwnicy nie wyniosę!

Z niedowierzaniem patrzę na suwaczke Kruszyny.... 20 tydzień??? jak, gdzie, kiedy? To teraz już z górki? Maluch ma się chyba dobrze, puka od czasu do czasu - wcale nie mocno (to nie dobrze?), tak jakby od niechcenia, lekką gracją (dziewczynka?) Hm... dwie rzeczy - daleko od owulacji oraz wymiary na 18 tydzien to sugerowały. No ale.... to li i jedynie moje małe przypuszczenia. Janko jest przekonany, że to Michasia... my z M. mniej emocjonalnie się wypowiadamy. Ja tylko się zastanawiam jak wychowam trzech chłopców kiedy teraz dwóch plus dziewczynka Przywódca daje mi popalić?! Co prawda od czasu dopada mnie lekki stresor... jak to będzie? Usypianie, spacery, zakupy? Zawożenie, odwożenie? Bieganie po domu? Pranie? Prasowanie????  Choć powiem szczerze, że jak idziemy na Wspólnotę i widzę tam co drugą rodzinę z czwórką, piątką, szóstką.... itd do jedenastki dzieci włącznie to jakoś mi jest wtedy raźniej. Bo wiem, że nie tylko ja to przechodziłam :)
A dzieciaki??? ogólnie? Fajne choć okropnie męczące. Potrafią super się bawić nawet ze Stasiem a po chwili kłócą się, piszczą lub nawet szturchają. Kary lecą wtedy równo. Janek stał się ostatnio bardzo drażliwy... zapowietrza się, tupie nogami, rzuca na podłogę... piszczy... opadają mi ręce. A od czasu kiedy spadł na klatkę piersiową i przez chwilę miał porażone mięśnie oddechowe zapowietrza się tak, że robi się szary na twarzy. Żadne tak nie miało. Mam nadzieję, że z tego wyrośnie :(
Staś maruda znów gorzej śpi. Budzi się z dwa lub trzy razy w nocy. Nie wiem czy nadrabia wieczorne cycanie ? kiedy go JA nie usypiam? Być może choć i w dzień też kiepsko śpi. Może następne zęby?
I tak to u nas jest.... czasem słońce, czasem deszcz. Czyli ...normalność

7 komentarzy:

  1. Drąż, drąż - wózek to rzecz niezbędna. Stasio za mały żeby sam chodził na spacery a z dwoma wózkami raczej nie da rady.
    A gorsze nocki mogą być przez zęby - u nas tak było.
    Powiem Ci że sporo kobiet tak ma,że woli kupować dla dzieci niż dla siebie.
    A tak na marginesie to kiedy będą jakieś nowe fotki dzieci i Ciebie z brzuszkiem?

    OdpowiedzUsuń
  2. OJ dziewczyny - o tak wczesnej porze jesteście? Jakoś mi się raźniej zrobiło :)))))) ps. Anonimowy... ktoś Ty??? :))) Zdjęcia będą :)))) NIEBAWEM :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dzielna dziewczyna jestes i na pewno szybko ogarniesz caly rozgardiasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy to ja do_ro z forum, po tych zmianach nie wiem jak się "normalnie" podpisać ;-)

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....