Tak to nam Jaś Muzykant przekształcił się w Janko malarza... Na pierwszym rysunku - szczerze powiem nie wiem co jest bo wersje się zmieniają. Ale był to pierwszy rysunek po serii bazgrołów... po czym Janek usiadł i narysował. A po dwóch tygodniach proszę... cała rodzinka (rys. nr 2) tylko Babci nie ma... Jak to Janek powiedział - No po plostu nie było miejsca już na kaltce... No biedna Babcia... A rysunek cudowny :)))))
czwartek, 5 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
-
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
Wow, niesamowicie rysuje, gdzie nam do Was! :)
OdpowiedzUsuńNo!W końcu jestem :) zdjęcia dzieciaków z wcześniejszego wpisu, to jakiś żart chyba?! Przecież oni wszyscy wyglądają tak samo! Na pewno nie pomyliłaś zdjęć?!? A tak serio to WSZYSTKIE są tak słodziuchne, że och ach miodzio :)
OdpowiedzUsuńWow! Mój Adaś dopiero teraz zaczął tak rysować tzn. podobnie do Jasia, a gdzie tam Szymonkowi do tego ;-)))
OdpowiedzUsuńMaciejko pocieszylas mnie, bo już się obawialam że z Zo jakies zapoznione jestesmy...
OdpowiedzUsuńDziewczyny :) myślę, że to Marcysia jakaś zapóźniona a Jaś no rzeczywiście mnie zadziwił ... :) W przyszłości puszczę Marcysi rysunki :)))
OdpowiedzUsuń