czwartek, 12 stycznia 2012

Trójząb!

No i wszystko jasne!!! Stasiowi w paszczy zaczyna światć coraz bardziej górna jedynka (lewa)!!! Marudzenie w dzień, marudzenie w nocy - wszystko zaczyna się wyjaśniać. Tylko dlaczego Staś krzyczy?! Staś porozumiewa się ze wszystkimi albo wdzięcznym głosikiem - ta ta ta... albo WRZASKIEM - DA!!! DAAAAAAA!!!! Najczęściej jednak tą drugą formą. I tak to wyrzucił mnie ze spotkania bo skutecznie zagłuszał wszystkich i wszystko. I tak dalej jęczał... i krzyczał oczywiście.
Zmęczenie mi sięga zenitu a do tego teraz ja boleję na rwę (mąż w zeszłym tygodniu) i ledwo sie ruszam. Prawa strona boli przeokrutnie ... :( A za chwilę, za momencik ... egzamin z rehabilitacji, jutro z paliatywnej, pojutrze z psychiatrycznego pielęgniarstwa (bleeeee.....) za tydzień anestezjologia i geriatria .... A uczyć się nie ma kiedy. A ten jęczy i jęczy.

A powyżej umieściłam książkę, jaką dzieci dostały pod choinkę. I powiem szczerze, że trochę kupiłam ją dla siebie. Kiedy czytam wieczorem szukam w moich pokładach podświadomości tamtych wspomnień z dzieciństwa kiedy te bajeczki czytałam... czasem uda się uchwicić tamten czar :) Książkę polecam :D jak najbardziej ....

3 komentarze:

  1. ooooooooo ja tez mialam taka ksiazke jak bylam mala :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Aguś, po opisie wydaje mi się, że nasz aż tyle nie krzyczy. Za to pięć lat temu, był taki jeden, co też tyle krzyczał i był tak ruchliwy, jak Wasz. Tak więc życzę cierpliwości, sił i opanowania ;-)

    Powodzenia na tych wszystkich egzaminach!!!

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam :)
    Lubię obserwować sobie blogi mam, które mają 3 dzieci. Ich radzenie sobie z tą trudną rolą :) Ciesze się, że jest "Was" dość sporo :) Dotychczas to moje marzenie, teraz już wiem, że nie do spełnienia...

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....