wtorek, 24 stycznia 2012

Cisza i spokój...

Otóż... ostatni egzamin ZALICZONY! Z tej okazji dzisiaj obiad z dwóch dań. Pomidorówka i nalesniki z mięsem :) Mniam.
W dodatku kończyłam w pośpiechu sukienkę dla Marcysi (przerabiać). Najpierw miałam inną wizję ale trzeba było wszystko SKORYGOWAĆ bo zaszły nieoczekiwane zmiany.
Dziewczę więc zostało kwiatową księżniczką a Jaś koziołkiem :)
Za pół godziny wychodzimy... reszta później :)
ZACZYNAM cieszyć się, że pozostała mi tylko.... praca :) no i w czerwcu dyplom. O ile Pani Dziekan zezwoli :D

3 komentarze:

  1. Gratuluje! :) Napiszesz prace i bedziesz miala szkole z glowy.
    Bawcie sie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agus, bardzo gratuluje dzielna kobieto!!!! :))) Praca i dyplom to przeciez bedzie dla Ciebie pestka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aguś ale radosna notka :-)))
    Aż mi się ciepło w sercu zrobiło.
    Gratuluję egzaminów :-)
    I nawet koziołka w miejsce konia wystroiłaś :-D
    Zdradź proszę tajemnicę stroju, bo ja już drżę na myśl o przebraniu (za św. Józefa na Jasełka dałam radę, ale bale przebierańców stresują mnie bardziej...;-)

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....