czwartek, 19 stycznia 2012

Samodzielność Janka czyli jak zaczyna być niebezpiecznie :)

Otóż... chyba czas już zamykac drzwi do naszej Sypilani - Pokoju...
Do tej pory wystarczało jedynie - li i jedynie przymykanie a po dzisiejszej nocy... zdecydowanie jest to zbyt stresujące dla nas.
Wieczorem - późnym a raczej w głebokiej nocy, kiedy to toczą się po ciemku różne Polaków rozmowy albo i nie :)...  w najbardziej inetersującym momencie naszej rozmowy stuknęło coś w kuchni...
M. zirytowany...
- Matko ... Ta babcia to albo chodzi jak ducha albo stuka talerzami, że umarłego obudzi.
Ja nie mówiłam nic bo zaczynało tykac mnię przeczucie dziwne i dotąd nie znane...
W kuchni stukało dalej, poczym ustało i nagle cień przemknął w drugą stronę....
- Ojej ta babcia - pieklił się M. Niemiłosierny....
- Babcia?!!! - krzyknęłam szeptem!!! - taka mała?! - ubierając się pospiesznie - chyba, żeby szła na czworakach!!! M. już nie na żarty wystraszony również zbierał swoje części... a ja wpadłam do pokoiku dzieci.
Marcysia śpi a Jan...? Jan przytulony do poduszki, oczy zamknięte...
- Janek...? byłeś w kuchnie
- Tak... - odpowiada cicho. - Pić mi się chciało...
- Soczku sobie nalewałeś?
- Tak...
- A wchodziłeś do pokoju rodziców - pytam mdlejącym głosem?
- Nie - po co? Przecież tylko pić mi się chciało :)

Umarłam... PO PROSTU UMARŁAM :)

5 komentarzy:

  1. Jeszcze nie przeżyłam takiej sytuacji, ale wyobrażam sobie jak Ci było "ciepło" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A co my mamy powiedzieć?? W ogóle nie mamy drzwi do pokoju, w którym sypiamy. Sypialnia tego nazwać się nie da, bo to jest salon, czy jak go zwał, w każdym razie ogólnodostępny dla każdego.;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Też jeszcze nie przeżyłam takiej sytuacji a młody śpi z nami w pokoju :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. My śpimy z dwoma i też na szczęście nie. :D
    A Jasio już abstrahując od wszystkiego, to naprawdę samodzielny jest. Moja Zocha, a jeszcze w nocy, na pewno by sobie picia nie zorganizowała. (natomiast widzę, że Marta jak najbardziej za rok czy dwa - dokładnie tak jak u Was drugie dziecko samodzielniejsze)

    Ps. Biedna Babcia. ;) A u Ciebie tyle notek do czytania, superissimo! zwłaszcza po tak długiej przerwie!

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....