sobota, 20 lutego 2016

Nocne czuwanie

Czekam na M
w sumie nie muszę
Ale miałam jakiś ciężki wieczór.
Jakaś beznadzieja mnie ogarnęła - bez powodu
Dziwne
Nie chciało mi się (nie miałam sił?) wstać z łóżka
Ogarnąć towarzystwa przed spaniem
zupełnie odlot
ani czytać
ani słuchać
ani gadać
marazm
totalny

Brak mi czasu na chwilę wytchnienia
Jutro Mama Michała przyjdzie po dzieci
A my się wybierzemy po dżinsy :( nie mam ani jednych a jestem chora bo to moje ulubione codzienne spodnie

Michał na taxi... normalnie praca życia :( ale jakiś zarobek drobny (dorobek) jest
z kolei mi uciekło sprzed nosa 50 zł za kroplówkę... moralnie uciekło

Zamówień na szycie sporo
gdyby jeszcze z tego kokosy były :)

Obecnie słucham


Musze przestać narzekać
odciąć się od forum
ograniczyć net

zmiany

zrobić porządek w papierach
poskładać pranie

zajęć mnóstwo na najbliższą tysiąclatkę

4 komentarze:

  1. wzięłam sobie postanowienie na WP, aby nie narzekać - no staram się i pracuję nad tym. Ciężko idzie...
    Wcześniej bardzo rzadko narzekałam, to jakby nigdy nie szło ze mną w parze. Życie ma wtedy lepszą, inną jakość.

    Za to zauważyłam, że bardzo wyprowadzają mnie z równowagi narzekania innych, na wszytsko wokół... i stwierdziłam że chyba musze mieć z tym problem hehe i znów trzeba pracować nad sobą :)


    I rozumiem Cię w jakimś stopniu z marazmem, ale ostatnio znalazłam pociechę,że może to od tarczycy ;) to się pocieszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Basja....ja dziwnie sie czuje ostatnio niby nie narzekam bo to wybuch jendorazowy ake wszystko traci sens

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrobiłabym poziom żelaza i hormony tarczycy. 😊

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....