wtorek, 6 sierpnia 2013

Szybko szybko nie ma czasu...

Coraz częściej reflektuję się, że po 17 to już u nas zaczyna się wieczór. No jest intensywnie... jak zwykle z resztą.
Antek przyśpieszył ogromnie. Ząbek - wyszedł i ma się dobrze. Dolna, prawa jedynka. Ciut Antoni spokojniejszy ale czy na pewno?
Jest tak szybki, że nie nadążamy. Raczkuje na całego i rozpełza nam się po całym domu. Za mną chodzi jak piesek. Ale to pół biedy bo... przy wszystkim wstaje. TAK!!! Sześć i pół miesiąca i wstaje. A jak wstaje to co robi...? Trzyma się i... PRÓBUJE chodzić!!! No przesadza chłopak bo naprawdę jest malutki a tu taki szaleniec z niego. No i jak już raz usiadł z raczke tak teraz siedzi coraz częściej (jak ma na to czas bo przecież trzeba wstawać, wstawać i jeszcze raz wstawać)
Taki to Antoni jest. W między czasie cycek, cycek i żarcie. Czyli co nam wpadnie pod rękę. Zje sobi eod czasu do czasu kilka łyżeczek owoców i ... no super zabawa nie? - poplujemy sobie na mamę bo to niesamowite jak tyle tego w buzi jest :)
Tak więc z Antonim mamy wesoło.
Marcelina od wczoraj chodzi na szkółkę pływania. :) I wczoraj pierwszy sukces - nauczyła się pływać na plecach :) Tak więc teraz intensywność nam się lekko zagęściła bo jeździmy codziennie na basen.
A następny sukces to... odpieluchowywanie Stasia. Chodził sobie bez pieluchy, chodził, sikał i robił kupę gdzie popadnie i jednego dnia... nikogo nie wołając, poszedł do łazienki, zdjął majtasy i spodenki i pięknie zrobił na nocnik i po wszystkim nas zawołał. NO cud... Wpadi oczywiście są ale konsekwentnie nie zakładam w dzień pieluchy co czasem kończy się "zasraną" wyprawą i takimi wspomnieniami z ... Gniewu :) no ale jakieś ofiary muszą być, prawda?
I to by było na tyle skrótu między jedna pobudką a następną. Dopijam kawę, dopinam guziki i włączam przycisk TURBO MATKA :)

6 komentarzy:

  1. O fajnie, ja się zastanawiam czy Rafałka już nie odpieluchować. A swoją drogą ile lat ma Stasiu, bo chyba się suwaczek przywiesił :)
    Antoś niezły aparat, ale w sumie fajnie, że ma takie parcie na rozwój ;) Już się chce bawić za rodzeństwem heh.
    Ja nie mam ostatnio siły na TURBO i staram się przetrwać dzień w wersji EASY... Potrzebuję wakacji...

    OdpowiedzUsuń
  2. He he, Turbo Matko:))))))
    Ale jak tu nie być turbo przy takim Antosiu? Gratuluję pierwszego zęba i reszty sukcesów, choć rzekłabym, że próbować chodzić w tym wieku - no szalony!
    No ale jak to mówią, póki dziecię chce samo, to nic mu się nie stanie. Ciekawe w jakim wieku było najmłodsze dziecko, które zaczęło chodzić, może Antka wpiszemy do księgi Guinessa? :D

    Dobrego dnia kochana, pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanulo naprawdę nie prowadzamy Antka, nie trzymamy w pionie, nie stawiamy... dajemy mu wolną rękę a w zasadzie nogę :) Sam wszystko robi i ... sama jestemw szoku :) Ale widząc po Stasiu pewnei szybko zacznie chodzić ale długo będzie tę sztukę opanowywał :)

      Usuń
  3. brawo dla Stasia !
    /mary

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja sąsiadka,która jutro kończy rok,zaczęła chodzić,gdy miała lekko ponad 8 miesięcy!! szok.
    Trafiłam tu od Mamy Zochulka i.. zostanę na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....