piątek, 12 października 2012

Bardzo wczesne pisanie.

Najpierw obudził mnie M. spadła mu komórka i dzwoniła aby już wstawał. Gdzieś 4.00 ... potem Marcysia, rzyganko i temperatura 39... nie odpuszcza. Dziś idziemy raz jeszcze do lekarza. Nie podoba mi się to.
No i lek podałam, picie... sama kawę sobie zrobiłam i czekam aż jej tempka przejdzie. Potem pewnie Staś się obudzi i postawi cały dom na głowie. Jak to on ma w zwyczaju. Kiedy ostatni raz przespałam całą noc? Bez wstawania do dzieci, na siku (ja), do kuchni (piciu) .... NIE PAMIĘTAM.
Tak los po prostu. Los Matki Polki. Nie ma co narzekać. Tylko chciałabym ciut odpocząć. Staśko daje nam wszystkim popalić. Po domu szaleje jak mały samochodzić. Potrafi zakręcić gaz (czego starszaki nie potrafią jeszcze), wyjść z wanny (!!!!) wspiąć się na najwyższe krzesło....pomalować ściany, wrzucić pilota do wanny. No jest mega aktywny. ADHD jakieś czy co??? :)

Janko... jaknko za to czarodziej w Klubie. Dziewczyny za nim piszczą, dają UPOMINKI, oczami przewracają jak przychodzi do Klubu... żenią się z nim i co tam jeszcze innego. SZOK! Lekko jestem przerażona co mi z tego czarusia wyrośnie... Obecnie żoną Janka jest Łucja. Hm... synowa z lekkim ADHD - dobrali się w korcu maku normalnie. Mam nadzieję, że przed księdzem nie przysięgali i NIC z tego nie będzie. Wolałabym na razie dzieci RODZIĆ niź wnuki bawić :D Choć do tego to pewnie daaaaaleeeeeeekooooo..... :D

3 komentarze:

  1. do_ro/ hmm rzyganko i 39 to może raczej rotawirus lub "zwykłe" zatrucie pokarmowe.
    A z tego Stasia to niezły aparat. hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to nie rota. Przy ostrym ZUMIE wymioty, zaparcia to normalka. Obawiam się, że coś jeszcze. Idziemy do lekarza po 16.00 Pewnie inny antybiotyk

      Usuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....