poniedziałek, 6 października 2014

Spieszmy się kochać ludzi...




Spieszmy się bo rzcezywiście zostaje po Nich Pustka...

"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
 kiedy myślimy o kimś zostając bez niego"


Co mam pisać? Mama odeszła 29.09.2014 roku w Godzinę Miłosierdzia.
Dla nas wielki znak, dla Niej - Łaska... nie dociera do mnie. Pusty fotel, pusty pokój... wielki brak. Nie sądziłam, że AŻ tak mi będzie brak... Wygląda to tak jakby wyjechała, wyszła i zaraz wróci. 
Szukam sobie roboty na siłę ale mało to pomaga... w zasadzie nic. Pokój jakiś niepełny bez Niej. Niby wiem, że jest TAM ale nie ma Jej TU i... to boli. Ona po prostu była - tak jak to ksiądz powiedział, że Moja Mama kojarzy mu się ze stałością. Tak - ona po prostu była. A teraz jest puste miejsce...



10 komentarzy:

  1. Współczuję bardzo, mamy nikt i nic nie zastąpi. Jesteś do niej bardzo podobna.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mi przykro Agus, czas niby leczy rany... moze nie do konca leczy, ale sprawia, ze mniej bola. Trzymaj sie, jestem myslami z Toba

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj ten wpis porusza mnie podwójnie - wieść o odejściu niewiele ode mnie starszej mamy trójki dzieci bardzo mnie dotknęła...
    To co mi przychodzi w takich momentach do głowy, to "Kantyk Tobiasza"... I "Zwycięstwo śmierć pochłonęło" - a umarli powstaną w nieskazitelności, a my będziemy przemienieni...
    Trzymaj się tam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyrazy współczucia...
    Cóż Ci napisać, rok temu przechodziłam to samo... Ból z czasem złagodnieje, ale zawsze będzie. I ta tęsknota... wciąż jest,

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo współczuję.... Wiem, jak się teraz czujesz....Sama przeżyłam to samo rok temu. I niby życie toczy się dalej, bo przecież taka jest kolej rzeczy, ale są momenty, że coś ściska za gardło i serce i łzy same płyną na wspomnienie tego, co było... Co było, ale już nie wróci. Ale choć tej ukochanej osoby nie ma już przy nas, to zawsze odnajdziemy ją w naszych rysach, w rysach dzieci, w naszych zachowaniach i gestach... A nawet w zapachach... Czas sprawi, że Twój teraźniejszy smutek zamieni się w uśmiech wywołany przez najpiękniejsze wspomnienia, jakie związane są z Twoją Mamą. Barbara

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem co czujesz.
    Moja Mama odeszła na zawsze 30.08.2014r.
    Nie ma we mnie zgody na Jej odejście, choć docierają do mnie słowa księdza, że śmierć była dla Niej wyzwoleniem z cierpienia.
    Jest mi o tyle trudniej, bo jestem jedynaczką i tak naprawdę nikt nie odczuwa tej straty tak jak ja.
    Mama zawsze mieszkała ze mną i moja rodziną. Bardzo pomogła mi odchować córki. Teraz w domu jest pusty pokój, wszystko stoi nietknięte, tak jakby Mama wyszła na chwilę i zaraz miała wrócić …
    Z czasem w pokoju Mamy zamieszka młodsza córka, ale nie jestem jeszcze gotowa na te zmiany …
    Mam nadzieję, że po tamtej stronie Mama jest szczęśliwa, ale mnie jest bez Niej strasznie ciężko.
    Moja mądra koleżanka powiedziała - jak umiera matka obojętnie ile mamy lat stajemy się sierotami.
    Pozdrawiam serdecznie, M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aga! Dopiero przeczytałam... wyrazy współczucie! Głębokie i serdeczne....

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....