oczywiście cieszę się bo to dobry czas dla nas ale czy ja mówiłam już że nie ogarniam niczego w moim życiu? niczego
przede mną pakowanie
nas
stasia bo jedzie do chrzestntch
kupienie prezentu na urodziny O bo w niedziele Marcysia idzie
oobiad
zawiezc Stasia
pofarbowac wlosy
sobie oczywiscie nie Stasiowi :)
i jestem sama
M oswiadczyl mi ze auto sprzatnie :) no sie usmialam
no kocham go i w sumie co - on ma pakowac jak do 18 w pracy?
ale to pedantyczne auto mnie rozwala
nie nawidze prasowania
i nocki mam tragiczne
Janko mi zakaszliwal w nocy
pisze jedna reka bo... oczywiscie karmie
M ostatnio stwierdzil ze mam juz odruch karmiacej murzynki ... piers na wierzch - raz, pers schowac - dwa... normalnie na plecach nie dlugo mi wyrosna
mam kryzys
m a c i e r z y n s t w o to ni budyn z soczkiem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
-
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
Agnieszka, dobrej konwiwencji życzę! Jak ja Cię rozumiem. ... U nas już lepiej, bo starsi sami się pakują:) ale i tak dzień przed wyajzdem jest szalony:) A i my też dzisiaj jedziemy. Buziaki
OdpowiedzUsuńale Ty jestes super zoorgaznizowana a ja?
Usuńjestem spakowana - godzina 16 a wyjazd 20 :)
Dobrej konw! Ja pierwszy raz na przekazaniówkę nie jadę, tak się pochorowałam. Zostaję sama w domu i mu smutno :(
OdpowiedzUsuńPS. Ja też nie ogarniam....
OdpowiedzUsuńzdrówka i trzymaj sie...
UsuńCo to jest konwiwencja?
OdpowiedzUsuńJustyna
no powiedzmy rekolekcje
UsuńOj, macierzyństwo to zdecydowanie nie budyń z soczkiem. Trzymajcie się :)
OdpowiedzUsuńJa się tak pakowałam, jak jechałam pierwszy raz na operację. Skończyłam o 3 w nocy... przespałam się z pół godziny... i o 3.30 przyjechał kolega, coby mnie wywieźć w siną dal :)
OdpowiedzUsuńOwocnej konwiwencji :)