czwartek, 24 października 2013

OgOlnie wielki chaos... czyli za 8 godzin wyjeżdżamy

oczywiście cieszę się bo to dobry czas dla nas ale czy ja mówiłam już że nie ogarniam niczego w moim życiu? niczego
przede mną pakowanie
nas
stasia bo jedzie do chrzestntch
kupienie prezentu na urodziny O bo w niedziele Marcysia idzie
oobiad
zawiezc Stasia
pofarbowac wlosy
sobie oczywiscie nie Stasiowi :)

i jestem sama
M oswiadczyl mi ze auto sprzatnie :) no sie usmialam
no kocham go i w sumie co - on ma pakowac jak do 18 w pracy?
ale to pedantyczne auto mnie rozwala

nie nawidze prasowania

i nocki mam tragiczne
Janko mi zakaszliwal w nocy

pisze jedna reka bo... oczywiscie karmie
M ostatnio stwierdzil ze mam juz odruch karmiacej murzynki ... piers na wierzch - raz, pers schowac - dwa... normalnie na plecach nie dlugo mi wyrosna
mam kryzys

m a c i e r z y n s t w o to ni budyn z soczkiem

9 komentarzy:

  1. Agnieszka, dobrej konwiwencji życzę! Jak ja Cię rozumiem. ... U nas już lepiej, bo starsi sami się pakują:) ale i tak dzień przed wyajzdem jest szalony:) A i my też dzisiaj jedziemy. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale Ty jestes super zoorgaznizowana a ja?
      jestem spakowana - godzina 16 a wyjazd 20 :)

      Usuń
  2. Dobrej konw! Ja pierwszy raz na przekazaniówkę nie jadę, tak się pochorowałam. Zostaję sama w domu i mu smutno :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Co to jest konwiwencja?
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, macierzyństwo to zdecydowanie nie budyń z soczkiem. Trzymajcie się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się tak pakowałam, jak jechałam pierwszy raz na operację. Skończyłam o 3 w nocy... przespałam się z pół godziny... i o 3.30 przyjechał kolega, coby mnie wywieźć w siną dal :)
    Owocnej konwiwencji :)

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....