środa, 15 czerwca 2016

Pierwsza porażka

Jaś to dziecko sukcesu i szczęścia.
Konkursy wygrywa bez mrugnięcia.
Uczy się dobrze bez większego wysiłku.
Jednak wczoraj - nie przebrnął przez koncert gitarowy dla rodziców w szkole muzycznej.
Poszedł pierwszy i gdzieś w drugim takcie pomylił się, rozpłakał i już nie chciał ani zagrać, ani wrócić na salę ...
Porażka na całej lini dla niego.
Wraz z Panią od gitary próbujemy wymyślić coś aby nie zostawić tego tak - aby tę porażkę przekuł na zwycięstwo nad sobą.
Jako mama patrzyłam na to i było mi go ogromnie żal bo w żaden sposób nie mogłam mu pomóc.
W sumie trochę to też moja porażka bo nie nauczyłam Jasia wychodzić zwycięsko z takich niepowodzeń. Jego perfekcjonizm ucierpiał i duma a ja cierpiałam razem z nim.

Tak więc jesteśmy na etapie myślenia co dalej z tym zrobić :(

Takie małe smutki...

5 komentarzy:

  1. Aga jak jako dziecko uczyłam się grać na keybordzie tak samo wyglądał mój pierwszy koncert :)))Nie dałam rady zagrać utworu który sobie wybrałam. Wróciłam do rodziców spłakana i za żadne skarby świata nie chciałam już grać. Ale pamiętam że koniec końców wróciłam i zagrałam jeszcze raz- zupełnie inny utwór, wręcz banalny, jeden z pierwszych które się nauczyłam- ale bez pomyłki;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Zona...tonnie hyl.jego.pierwszy koncert...ale fakt utwor byl trudny a nawet dwa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze przyjdą porażki, ale grunt żeby się czuł kochany w tym wszystkim :) Następnym razem będzie lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo niedobrze się stało, że nie udało się pani przekona go, żeby jednak wrócił i zagrał. Powinna go przesunąć na koniec, a wcześniej posadzić na sali i pokazać, że żadne dziecko nie zagrało idealnie. Jak najszybciej powinien gdzieś wystąpić i zagrać ten utwór, żeby nie utrwalił mu się strach przed publicznymi wystąpieniami!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kaska ale tak bylo ale sie chlopak uparl jak mnie zobaczyl..pani go przekonała ale ja zepsulam sprawe...teraz probujemy gdzies zalatwic występ to propozycja pani

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....