niedziela, 17 maja 2015

I ciagle do przodu

           Wczoraj minęło mi już 42 lata...matko ... jakoś ciągle nie mogę w to uwierzyć. Wokół ludzie ciągle tacy młodzi. Ciągle ktoś w ciąży. A ja tutaj skończyłam 42 lata i mam z tym problem. Bo wcale nie chcę się starzeć. Jakoś trudno mi zaakceptować taki stan rzeczy. Ale nie mam innego wyjścia. Po prostu nie mam...

Dzień wyjatkowo smutny - byc może ze względu na stratę Mamy. Ale miałam kilka perełek.
Janko ryzykując niezłą reprymendę od sąsiadów zerwał mi kilka gałązek bzu i przyniósł razem z Marcysią do domu. Michał przywiózł całe naręcze tego cudnego kwiecia.
Byliśmy na Eucharystii.
Byłam na cmentarzu u rodziców i odbierałam nowy pomnik. Nawet ładny...
Tak więc kilka perełek jest. Choć nie powiem - wolałam te urodziny wcześniejsze. Wczoraj ... smutny dzień.

A co poza tym?
Dzieci rosną i to w zastraszającym tempie. Nie mam złudzeń na następne więc rozdaję ciuszki. Antoni nieźle rozrabia. Mało gada - to znaczy gada po swojemu. Kontaktowy jest bardzo ale język ubogi.
Zęby ma jak Janek :( i to wraz z gadką plus robienie w pieluchę jest jakimś moim dołem wychowawczym.
Wczoraj patrzyłam na rówieśniczkę Antka i zżerała mnie zazdrość i depres z powodu tego, że mam jakieś niedopieszczone dziecko.
Myjemy im zęby. MYJEMY... Marcelina i Staś mają super. Antoni i Jaś... tragedia.
Gadamy z nimi... za mało? Może rzeczywiście mniej niż przy samej Marcelinie... ale od Jasia gadają mniej i to wszyscy chłopacy mają WADĘ wymowy...
Skóra - rybia łuska - ciągle nie dopieszczona, nie do smarowana...
No i Antoni kompletnie odmawia współpracy w kwestii sikania na nocnik. I nie wiem czy przypadkiem nie uprę się i nie załaduję go w gacie bo chłopak wie kiedy sika i wali kupsko ale nocnik omija wielkim łukiem.

Nie wspomnę już o zachowaniu.
No mam depres wychowawczy, rodzicielski i jaki tam bądź
Może przejdzie? Ale na razie mam i nałożyło się to z moim wiekiem. I jest to niestrawialna jak dla mnie pigułka.

A dla rozweselenia atmosfery smutnego postu kilka fotek...




Antoni śmieszek...




Antoni przytulas....




Antoni ma wyłączone bateryjki...




Wspólny wypad.


Rodzeństwo :)



8 komentarzy:

  1. Agus mimo wszystko pojawiły się i perełki ;-). U nas Lili podobnie jak Antek odmawia nocnika i ciągle w pieluszki. Czekam na lato, będzie latać w majtochach, może w końcu zobaczy jak bez pieluszki fajnie :-) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Antka odpieluchowuję od stycznia i dopiero ostatnio jakby ciut lepiej....

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga a wiesz że jesteś dla mnie wzorem i pociechą choć o tym nie wiesz :))))
    uściski urodzinowe na kolejne 42!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzor i ociecha... blagam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale tak pozytywnie :)))))))))

      Usuń
    2. bo wiesz jak się spotkamy to wyjaśnie ;)
      albo na priw ;)

      Usuń
  5. Na priv... Potrzeba mi dzisiaj tez sporo dobrej mocy

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzor i ociecha... blagam:)

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....