wtorek, 16 września 2014

Dzień 2 - Dziesięć rzeczy, których nikt o mnie nie wiem

Chyba nie ma takich rzeczy :(
Z kolei na blogowy eksibicjionizm mnie nie stać (więc może jednak jest coś?) ale postaram się znaleźć takie rzeczy, które są nieznane

1. Pisałam pamietniki :) Od wczesnych lat dzieciństwa i nawet mam schowane głęboko na dnie szafy. Niestety zawiodłam się bo dałam przeczytać Zaufanej Osobie i ... od tamtej pory uważam, że był to błąd. Siedzą więc pamiętniki, schowane... głęboko. Czekają na wolny czas i na tzw. cenzurę. Może wtedy coś z tym zrobię.

2. Pisałam LISTY... niektóre osoby doświadczyły listów na ... 20 stron :) Czasy Liceum to właśnie czasy Listów :) Listy umarły bo nikt nie kwapił się aby odpisać choć w ciut podobnym ilościowo formacie ...

3. To chyba wiedzą wszyscy - ale UWIELBIAM ROSÓŁ i.... (tego naprawdę nie wie wiele osób) jadłam go jako pierwszy posiłek po cesarkach (w ukryciu i ryzykując niestrawność) :))))

4. Zrobiłam prawko w wielku 30 lat

5. Nie umiem pływać :) To znaczy nie umiem pływac swobodnie :)

6. Paliłam... skręcane gazety :) w wieku lat ośmiu. Sztuk jeden. I jednego macha Klubowego. Na balkonie. Obrzydziło mi to skutecznie chęć palenia na zawsze. No co za idityzm :)))

7. NA WAGARY chodziłam w Liceum (w 3 klasie) ... uwaga :) chodziłam do czytelni i czytałam wszystko co było o Poświatowskiej, Leśmianie i Stachurze...

8. Umiem tapetować, założyć gniazdko, szpachlować, uprawiać pomidory, ogórki i nie mało wiem o hodowli pszczół oraz o produkcji miodu ... przez co się pokłóciłam z ojcem koleżanki bo mnie wyśmiał za pomysł miodu spadziowego (jak mu powiedziałam z czego jest...)

9. Nie lubię wątróbki ale umiem ją przyrządzać

10. Uwielbiam chodzić w ciąży, rodzić dzieci i karmić.Uwielbiam dzieci i ciągle mi mało. Choć tracę cierpliwość ale uwielbiam BYĆ z nimi - nie mam ochoty iść do pracy. W domu mi dobrze :)



8 komentarzy:

  1. Punkt dziesiąty też uwielbiam- oprócz chodzenia w ciąży, bo to mi nie wychodzi.
    A ounkt czwarty daje nadzieję, że może też w końcu zdobędę prawko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pędzę wygooglować jak się robi miód spadziowy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne wagary :D Szkoda, że sama na takie nie chodziłam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Również uwielbiam dzieci... :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Też pisałam pamiętniki i listy- te drugie nadal zdarza mi się popełniać ;). Wagary w bibliotece- cudowne!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. punkt 6 - niezłe z Ciebie ziółko :)))) w wieku ośmiu lat !!!
    fajnie, że to napisałaś:) [ja w 8klasie podstawówki piłam piwo na dyskotece - sama to piwo przyniosłam - z zapasów przywiezionych przez tatę z pracy na morzu]

    OdpowiedzUsuń
  7. O - ja też nie lubię wątróbki, ale się poświęcam i przyrządzam (czego też nie lubię...) dla męża, podobno całkiem dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, ja jestem dopiero w pierwszej ciąży, ale też jakoś nie mogę sobie wyobrazić powrotu do pracy...

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....