poniedziałek, 15 września 2014

Drobne zakupy

Usiadłam dzisiaj do bloga i chłonę ciszę... oraz nadrabiam zaległości

Staś łaskawie zdecydował się, że pójdzie do Klubu. Uffff.... Antek zasnął. Ufff... A ja wreszcie siedzę i nie musze nic na cito robić. To znaczy mam górę prasowania ale to nie jest już taki problem. Tak tak... :) Mam nowe żelazko i prasowanie jest teraz dla mnie mała przyjemnością pani domu.
A co tam żelazko... zaszaleliśmy i nabyliśmy droga kupna - również ODKURZACZ :) Ha... teraz to i odkurzanie będzie szaleństwem. Rozrywką jakiej nikt nigdy nie miał. Po prostu szał rozgrzanych ciał.

Tak więc szalejemy ostatnio ale też i są ku temu powody. Wszystko nam się psuje. Po prawie dzisięciu latach małżeństwa - niektóre sprzęty dogorywają :)

1 komentarz:

  1. no patrz jakie to mamy wspólne tematy !
    my mamy podobnie, bo 11 lat małżeństwa i popsuły się u nas ostatnio zmywarka i podgrzewacz do wody, lodówka już od dawna prosi o wymianę i odkurzacz-wkurzacz też coraz gorszy we współpracy, czajnik ledwie co wymieniony i garnki już też dokupione :)))
    samo życie!

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....