niedziela, 10 sierpnia 2014

Chwila ... relaksu.

Starszaki z Tatą na rowerach. Maluchy udało się uśpić w tym jednym czasie. A ja po obiedzie mam dylemat CO robić? Z racji tej, że opcji jest wiele wybrałam najbardziej zapomnianą... drożdżówka, herbata i pisanie na blogu. Bo dawno mnie nie było.

Co u nas? połowa wakacji za nami. Teraz Marcelina uczestniczy w Letniej Szkółce pływania a my razem z nią i dwójką zaprzyjaźnionych dzieci rano pędzimy na basen.
Potem zawsze coś się znajdzie. Wieczorami jeżdże do szpitala bo mama znów w szpitalu - tym razem leży na onkologii a w planach mają być lampy. Ale coś się przeciąga bo chcą jeszcze raz zrobić tomokomputer. rzeczywiście z poprzedniego nie wiele można wyczytać.

Dni intensywne... jakiś dodatkowy lekarz, wizyta... plaża więc wieczorami padam na nos. Oczywiście pranie, prasowanie, obiady i zakupy. Wszystko jak zwykle. Tylko jakoś więcej.
Kupiliśmy (tydzień temu) dzieciom starszym - piękne plecaki z wyposażeniem. Oczywiście od dnia tego zakupu zaczęły się pytania - KIEDY do szkoły. Naprawdę pod tym względem dzieci wdały się w stu procentach w mamusię. Tatuś nie lubił szkoły :) I nie zadawał takich pytań :) Swoją drogą w tamtych czasach nie mieliśmy takich pięknych rzeczy - ani plecaków, ani piórników więc się nie dziwię niechęci do szkoły. Może gdyby takie rzeczy były? :)

Ogólnie żyję z dnia na dzień. Nie planuję bo plany się zmieniają. Czasem może coś nam błyśnie... tak jak pomysł wyjazdu na kilka dni Szlakiem Polskich Latarń. Może...? Zobaczymy...
A tak? żyejmy z dnia na dzień. Cieszymy się sobą. Ja z trwogą patrzę jak szybko czas leci i jak szybko mi dzieci urosły. Ale chwytamy co się da...
Nie mam czasu nawet na bloga. W necie jestem bo komórka ok ale niestety nie mam tyle samozaparcia by siedzieć i dłubac w małych literkach :)

A przemyśleń sporo... może jak dzieci pójdą do szkoły? Klubu...? Może uda się choć chwilę przy kawie posiedzieć z rana?

1 komentarz:

  1. Ja mam jedno dziecko, drugie w drodze i nie mam na nic czasu;) Także podziwiam Cię okropnie i życzę chwilki dla siebie;)

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....