wtorek, 18 marca 2014

Odkrycie...

Zaczął się Wielki Post... oczekiwanie na Paschę ze zdwojoną siłą. Inny czas niż zwykle. Bardziej docenianiany - być możę tą spowodowodowane jest to sytuacją za wschodnią granicą. Nie wiem... doceniem bardziej TEN czas. Nie chcę go zmarnować.
Słucham MOJEGO nowego odkrycia ... Pierwszy raz słyszałam tego kaznodzieję u nas na Bożym Ciele. Pierwszy raz i naprawdę zszokował mnie, dotarł i polubiłam całym sercem ostre słowa ale przepełnione wielką modlitwą, znjaomością Pisma i TYM CZYMŚ...
Słucham więc od kilku dni rekolekcji ze strony Ojca Szustaka - LANGUSTA NA PALMIE
Jak dla mnie - perełka. Słucham, szokuje się i odkrywam. Odkrywam JAK naprawdę mam małą wiarę albo nie mam jej wcale. Odkrywam jak niewiele mogę SAMA. Że nie mogę się spiąć, sprężyć i tak bardzo chcieć a wtedy wszystko się uda. Guzik prawda. Sama nic z siebie nie mogę. I im szybciej to pomnę tym szybciej doświadczę Jego Miłości na którą pozwolę...
CUDOWNE... zapraszam. Nie pożałujecie.

2 komentarze:

  1. Studiowanie w Krakowie miało w sobie ten plus, że o. Szustak był duszpasterzem akademickim i można go było posłuchać co tydzień na "dwudziestkach". To chyba jak do tej pory jedyny kaznodzieja, którego słyszałam, który potrafi powiedzieć na kazaniu kilka zdań (2-3 minuty) i trafić w sedno - nie rozwleka się z kazaniem, z którego nic nie wynika. Jest super :)
    Życzę owocnego Wielkiego Postu,

    czytająca w milczeniu, Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas ten kaznodzieja jest dosc czesto... i jest jeszcze moj ulubieniec - ogien czyli ks. Nikos

      Usuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....