a nam jak to przed Paschą bywa - coraz bardziej pod górkę.
Nawet nie chce mi się pisać. Ale usg Jasia nie wyszło najlepiej. Nie czytam już dalej w necie bo im dalej tym gorzej. Nawet nie chcę myśleć ... o tym co może być. Maciejko jak ja Cię teraz dobrze rozuemiem..
Umieram razem z Chrystusem przed tą Paschą. Jutro idę ze Stasiem do doktora. Dziś byliśmy ale się nie dostaliśmy.
Te doświadczenia coś mi pokazują. Może Bóg chce nas na nowo z M. zjednoczyć? Odnowić to co uśpione?
Być może... na razie jest mi źle i niedobrze. Patrze na Jasinka i nie chce mi się nawet myśleć co może być... A on nieświadomy niczego rozrabia na całego...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
-
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
do_ro/ Aga ja radzę "doktora google" nie czytać, bo sobie człowiek wkręca nie wiadomo co i strach coraz większy. Spokojnie poczekajcie na wszystkie wyniki. Na pewno będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńPoza tym powiem Ci,że odkąd zaczęłam czytać blogi o ciężko chorych dzieciach to boję się jeszcze bardziej. Uzmysłowiłam sobie ile nieszczęścia jest na świecie - wcześniej jakoś nie myślałam o tym.
Kochana, wiesz, że i ja Cię rozumiem. I wspieram i myślę. I wierzę, że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńU nas coraz bliżej jest do chwili, że można będzie pomyśleć, że minęło.
Maciejka
Trzymajcie się. Dużo zdrowia dla Jasia!
OdpowiedzUsuńMama trójeczki