poniedziałek, 18 marca 2013

Pascha coraz bliżej

a nam jak to przed Paschą bywa - coraz bardziej pod górkę.
Nawet nie chce mi się pisać. Ale usg Jasia nie wyszło najlepiej. Nie czytam już dalej w necie bo im dalej tym gorzej. Nawet nie chcę myśleć ... o tym co może być. Maciejko jak ja Cię teraz dobrze rozuemiem..
Umieram razem z Chrystusem przed tą Paschą. Jutro idę ze Stasiem do doktora. Dziś byliśmy ale się nie dostaliśmy.
Te doświadczenia coś mi pokazują. Może Bóg chce nas na nowo z M. zjednoczyć? Odnowić to co uśpione?
Być może... na razie jest mi źle i niedobrze. Patrze na Jasinka i nie chce mi się nawet myśleć co może być... A on nieświadomy niczego rozrabia na całego...

3 komentarze:

  1. do_ro/ Aga ja radzę "doktora google" nie czytać, bo sobie człowiek wkręca nie wiadomo co i strach coraz większy. Spokojnie poczekajcie na wszystkie wyniki. Na pewno będzie dobrze.
    Poza tym powiem Ci,że odkąd zaczęłam czytać blogi o ciężko chorych dzieciach to boję się jeszcze bardziej. Uzmysłowiłam sobie ile nieszczęścia jest na świecie - wcześniej jakoś nie myślałam o tym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, wiesz, że i ja Cię rozumiem. I wspieram i myślę. I wierzę, że będzie dobrze.
    U nas coraz bliżej jest do chwili, że można będzie pomyśleć, że minęło.

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymajcie się. Dużo zdrowia dla Jasia!
    Mama trójeczki

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....