poniedziałek, 23 października 2017

Dzieje się

Raz dobrze, raz słabiej...
Świat ciągle pędzi do przodu. Czasem zwolni ale najczęściej przyspiesza. Stojąc w kuchni i patrząc przez okno obserwuję idącego wolno pana Stasia. Przygarbionego do ziemi coraz bardziej jak w piosence pochyla się ku ziemi jesień. Chyba dla niego tylko czas zwolnił bo idzie coraz wolniej.
Tak samo zawsze urzekała mnie nauczycielka z mojej szkoły. Panna, dość młoda kiedy ją pamiętam, ciemne włosy zawsze spięte z tyłu. Te spojrzenie znad okularów zawsze mnie urzekało. Zawsze też miała psa. Dzisiaj to spojrzenie pozostało. Uczyła młodsze klasy. Ja nie miałam takiego szczęścia aby się ze mną spotkała ale pamiętam, że zawsze mi było żal, że nas nie uczy.
Teraz siwa, również z pieskiem. Gdzieś tam się mijamy. Ale po niej widzę, że czas nieubłaganie pędzi.
Jaś skończył wczoraj 9 lat. Niewiarygodne! Mało pamiętam z jego pierwszych lat. Pojawiły się następne dzieci i przyćmiły tamte wspomnienia. Dobrze, że pisałam bloga.
Wbrew temu wszystkiemu co Wielcy i Mądrzy piszą - bardzo dobrze, że pisałam bloga,
Zaczęłam kurs rko - resustytacji krążeniowo oddechowej. Za miesiąc zaczynam specjalizację. Brnę aby domowe hospicjum było też moim udziałem. Może się uda :)
Michał szuka pracy. Na razie trzyma się jeszcze u Jurka ale rozgląda się, wysyła cv. Odezwali się z Lotniska :) do marca pracę będzie miał. Raczej a potem co Bóg da.
I tak do przodu. Dzieci, szkoła, Klub, pranie sprzątanie i inne ...

3 komentarze:

  1. U nas też kołowrotek... Po dzieciach widać, jak czas leci, rosną, uczą się, zmieniają...
    Wszystkiego najlepszego dla Jasia! Niech mu Bóg błogosławi i go prowadzi :)) 9 lat, kawał czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze, dobrze, ja też teraz coraz bardziej to doceniam wbrew temu co piszą:)
    Sto lat dla Jasia :)

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....