czwartek, 29 września 2016

Trochę nie tak jak być powinno

Miała być inna notka - będzie później. Teraz trochę nas przywaliło. Różnościami.
W najbliższym czasie Antoś będzie miał operację serca. Nie zamknął mu się przewód Botala. Niby zamknął a jak przyszło co do czego - to jednak nie. Nie wnikam. Byliśmy na kontroli u dobrego kardiochirurga i raczej nie ma mowy o pomyłce. Zabieg - operacja w ciągu najbliższych tygodni.
A druga wiadomość to taka, że przy diagnostyce niedoczynności Marcysi na usg wyszły guzki na tarczycy. Dalsza diagnostyka - na razie nie wiem jaka i kiedy i jak. Jedno jest pewne, że powiało grozą. U dzieci guzki rzadka sprawa a jak już są to raczej nowotworowe. Te nie są jakoś unaczynione ale czy to daje nam pewność? chyba nie... idę do pediatry, potem endo i dalej.
Na razie to wywraca mi piorytety. Inne rzeczy przestają być ważne.

A tak bawiły się nasze dzieciaki w parku linowym. I kto by pomyślał, że ta w różowym kasku ma diagnozę Dandy Walkera i powinna mieć zaburzenia równowagi. Osobą, która ma jakieś zaburzenia w tym towarzystwie to na pewno jestem ja a nie Marcysia.



3 komentarze:

  1. Dużo sił dla Was. Obiecuję modlitwę, żeby wszystko ułożyło się pomyślnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. :* będziemy się modlić za Wasze dzieciaki i o siły dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za powodzenie w sprawach zdrowotnych!!

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....