W najbliższym czasie Antoś będzie miał operację serca. Nie zamknął mu się przewód Botala. Niby zamknął a jak przyszło co do czego - to jednak nie. Nie wnikam. Byliśmy na kontroli u dobrego kardiochirurga i raczej nie ma mowy o pomyłce. Zabieg - operacja w ciągu najbliższych tygodni.
A druga wiadomość to taka, że przy diagnostyce niedoczynności Marcysi na usg wyszły guzki na tarczycy. Dalsza diagnostyka - na razie nie wiem jaka i kiedy i jak. Jedno jest pewne, że powiało grozą. U dzieci guzki rzadka sprawa a jak już są to raczej nowotworowe. Te nie są jakoś unaczynione ale czy to daje nam pewność? chyba nie... idę do pediatry, potem endo i dalej.
Na razie to wywraca mi piorytety. Inne rzeczy przestają być ważne.
A tak bawiły się nasze dzieciaki w parku linowym. I kto by pomyślał, że ta w różowym kasku ma diagnozę Dandy Walkera i powinna mieć zaburzenia równowagi. Osobą, która ma jakieś zaburzenia w tym towarzystwie to na pewno jestem ja a nie Marcysia.
Dużo sił dla Was. Obiecuję modlitwę, żeby wszystko ułożyło się pomyślnie.
OdpowiedzUsuń:* będziemy się modlić za Wasze dzieciaki i o siły dla Was!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie w sprawach zdrowotnych!!
OdpowiedzUsuń