środa, 4 czerwca 2014

Dziewiąteczka :) czyli MY


To MY :)





I to też MY 

Słowo MY proszę jak ewaluowało :) MY i MY... tu dwie osoby (zdecydowanie piękne i młode) a to też MY tylko aż sześć osób - młodych pięknych i wybitnie szczęśliwych.
To nie jest tak, że jest miód malina i budyń z soczkiem. Ale też krzyż, który jest obecny w naszym życiu jest krzyżem, który nas zmienia. Krzyżem, który staje się chwalebnym.
I tego sobie życzę i mojemu M abyśmy potrafili się zawsze godzić. Aby trudy życia razem nie przesłoniły nam radości z bycia razem.
Życzę Ci Mężu jeszcze wielu lat... razem w JEDNOŚCI... dzielenia się nie tylko chlebem ale i życiem, uśmiechem i sobą. 

10 komentarzy:

  1. My z mężem też mamy czwóreczkę dzieci pewnie w podobnym wieku jak Państwa :) 9,6,3 lat i czwarte 11 miesięcy. Nasz codzienny krzyż to zmaganie się z finansami i niestety piętnowaniem otoczenia wobec tego ile mamy dzieci. Słowa w marketach-spójrz wyglądają na mądrych a nie wiedzą jak używać "gumek" bolą bardzo i grzmią w uszach długo. Rodząc czwarte dziecko owinięte 3 razy pępowiną wokół szyi, słowa lekarki przy skurczach partych nie brzmiały gratuluję ma Pani córcię, tylko-zaraz będzie po, nie dać mężowi przez 6 tygodni i szybko do lekarza po tabletki. A czy ktoś tą Panią prosił o radę? ja wiem co to tabletki, nie biorę ze względu na swoje przekonania a ilość dzieci mam z wyboru swojego i męża. I chciałabym jeszcze jedno ale chyba moja psychika tej złej presji nie zniesie. Pozdrawiam Waszą rodzinkę serdecznie, życzę wytrwałości i szczęścia jeszcze więcej niż macie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro sluchac takich tekstow ale trzeba to przekluc na dobro. Mam wielkie pragnienie nastepnych dzieci. Nie qiem czy bedzie mi to dane... ale na pewno czyjes zdanie ibcych ludzi nie bedzie mnie ani meza przed zyciem zamykac. Tyle mamy ile sie podzielimy. Zyciem tez.... pozdrawiam Aga

      Usuń
    2. Niestety przykro, ale najbardziej przykro było jak nasze dzieci gdzieś w jakieś święto w towarzystwie dalszej rodziny męża usłyszały o matko co wy im jeść dacie przecież na dzieci trzeba tyle pieniędzy-i nasz syn potem przyszedł i zapytał mamusiu ale ty wolisz nas niż pieniądze prawda? płakałam po tej rozmowie w poduszkę że ludzie którzy nie dokładają ani złotówki do naszego życia a my im tych złotówek nie wybieramy, ingerują w nasze finanse tak bardzo o nie zatroskani. I nie rozumiem w sumie co kogo interesuje ile mamy dzieci prawda? Ja odpowiadam żeby się każdy sam swoją macicą zajął. Niekulturalne to ale już po takim czasie mam dość odpowiadania na pytanie czy nasze dzieci to każde z wpadki tak zwanej. Gdybym miała trochę więcej pomocy ze strony teścia-teściowa nie żyje-pewnie bez wahania odpowiadałabym że kiedys będzie jeszcze następne. Ale musimy sobie radzić ze wszystkim sami i czasowo i w opiece i finansowo więc pragnienia musimy stłumić.Ot życie.Ale cieszy mnie to wielodzietność nie równa się patologia-na przykładzie takich rodzin jak wasza czy nasza :) Pozdrawiam, Justyna.

      Usuń
  2. obfitego błogosławieństwa Bożego wam życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy. Cudnie na Was patrzeć tak razem w komplecie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha ha, najpierw sobie pomyślałam widząc tytuł, że jest Was dziewiąteczka :D tylko się nijak doliczyć nie mogłam;)

    Wszystkiego dobrego na następne lata. bądźcie szczęśliwi... coraz bardziej! :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Hanulo no jak? Bliźniaki i Babcia i jest dziewiateczkaa

    OdpowiedzUsuń
  6. Takiej otwartości na Pana Boga, na siebie nawzajem, ktòrą już macie dalej Wam życzę. I by krzyż był krzyżem chwalebnym. I jeszcze codziennej wspólnej modlitwy. Ania (od Miriam)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze mówiąc nawet piękniej wyglądacie na tym drugim zdjęciu, już z gromadką ;)
    Niech Wam Pan Bóg błogosławi :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Też tak uważam:)
    Mama trójeczki

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....