niedziela, 18 grudnia 2016

Muzyka świąteczna, która towarzyszy...

przy myciu naczyń, robieniu kartek, okien. Ona jest. Początek grudnia zaczynam tęsknić. Każdy ma swoje ulubione. I oczywistym jest, że są to kolędy, które przywołują nam obraz dzieciństwa. Ale są też takie utwory, które dźwiękami kojarzą nam się z pewnymi naszymi historiami - świątecznymi.
Które kojarzą się nam już raz na zawsze z osobami, których nie ma z nami przy stole. Które były i ze zdziwieniem patrzymy, że są już poza naszym wzrokiem. Gdzieś za śnieżną zadymką, chmurą wspomnień. Były ale też i są z nami, dzięki pamięci, dzięki miłości, muzyce i dzięki temu, że były.



3 komentarze:

  1. Cały dzień mi ta piosenka chodziła po głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I nam się bardzo spodobała. Przyznaję, że nie znaliśmy tej piosenki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna! Mi ona kojarzyć się zawsze będzie z pierwszymi Świętami mojej starszej córki, wymarzonej, wytęsknionej i wymodlonej. Wróciłam ze szpitala dzień przed Wigilią i przez kilka nocy Ania ciągle płakała, ja też płakałam, mąż nosił ją na rękach a w tle ta piosenka... a mimo wszystko to piękne wspomnienia. Kilka dni temu pannica skończyła właśnie 17 lat :)
    Radosnych i spokojnych Świąt dla Waszej gromadki! Dorota
    PS Podczytuję od dawna, tylko nie komentuję :)

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....