sobota, 9 listopada 2013

Wyzwanie



Oglądaliśmy z M kiedyś taki film... jak dla mnie - rewelacja. "Fire Proof" - fajnie się ogląda razem...





A dobrych kilka dni temu trafiłam na taki wątek... i podjęłam sama wyzwanie - sama - bo ma mnie to zmienić.

"Nie lekceważ czterdziestodniowej podróży, u progu której stoisz.
Stanowi ona pełen wyzwań i częstokroć naszpikowany trudnościami proces, który jest nadzwyczaj satysfakcjonujący i zarazem gratyfikujący. Podjęcie tego wyzwania będzie od Ciebie wymagać zdecydowania oraz wytrwałości. Jeśli podejmiesz wewnętrzne zobowiązanie codziennej pracy przez kolejne czterdzieści dni, efekty tego postanowienia mogą całkowicie odmienić Twoje życie i małżeństwo.
Jednakże jedno jest pewne: ta podróż będzie wymagała od Ciebie odwagi.
Jeśli podejmiesz to wyzwanie, musisz przyjąć pogląd, że zamiast podążania za głosem serca, podejmiesz świadomy wybór prowadzenie własnego serca. Wszyscy mówią Ci, aby podążać za głosem serca, lecz, jeśli nie poprowadzisz swojego serca, zrobi to za Ciebie ktoś inny, lub coś innego. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne” (Jr 17,9) i zawsze będzie dążyło do tego, co wydaje się słuszne w danej chwili.
Rzucamy Ci wyzwanie: zacznij myśleć inaczej i podejmij decyzję o prowadzeniu Twojego serca ku temu, co jest dla Ciebie najlepsze w dłuższej perspektywie czasu.
Pamiętaj, ciąży na Tobie odpowiedzialność ochrony i mądrego prowadzenia Twojego serca. Nie poddawaj się i nie pozwól sobie ulec zniechęceniu. Podejmij postanowienie, że poprowadzisz swoje serce i że dotrwasz do samego końca. Nauka obdarzania drugiej osoby prawdziwą miłością jest jedną z najważniejszych rzeczy, jakich możesz w życiu dokonać.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość. (!Kor 13,13)"

Gotowi? Kliknij na zdjęcie kalendarza poniżej.




Pierwsze dni były lajtowe... później zaczynają się schody. I co dziwne - obnaża to prawdę o mnie samej. Wczoraj gdy spytałam M o moje wady usłyszałam jedną (oczywiście się z nią nie zgadzam) a ja? Ja mam tysiące "niezadowoleń" do mojego M. Tysiące rzeczy mi się w nim nie podoba.... a on? widzi TYLKO jedną wadę w e mnie.... 


spróbujcie....



3 komentarze:

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....