sobota, 9 listopada 2013

"Jedyne co mam to złudzenia..."

że mogę miec własne marzenia ...
to mogę powiedzieć, po wczorajszym głosowaniu nad projektem obywatelskim dotyczącycm referendum w sprawie zmian w reformie szkolnictwa. To co wczoraj widziałam w Sejmie naprawdę napełniło mnie smutkiem. Źle świadczy o państwie fakt, że nie słucha się obywateli, manipuluje się informacjami a głównych przedstawicieli projektu pokazuje się w fałszywym świetle.
Wstyd... po prostu wstyd.
Pewnie następnym krokiem będzie ograniczenie dostępu do ED - edukacji domowej (w województwie maozwieckim już są kontrolowane osoby, które prowadzą dzieci w ED) ... wstyd
Ufam jedynie, że z tego wszystkiego wypłynie jeszcze większe dobro. Jak? Nie mam pojęcia - ale ufam, że tak będzie.
Na razie Janko idzie starym trybem do szkoły czyli jako 7 latek do pierwszej klasy. A niestety Staś i Antek muszę wejść w tryby maszyny już jako 6 latki.
Mówimy o dostosowaniu szkoły, programów i takich ważnych rzeczach, że to dziecko jest njaważniejsze. A tu co? Dzień przed głosowaniem rozmawiam z koleżanką - mamą 6 latki w 1 klasie. MA takie same podręczniki jak Marcysia i różnica polega na tym, że Marcysia poświęca lekcjom 10 min a dziewczynka siedzi 2 godziny nad lekcjami... rok temu Marcyśka tez poświecałaby tyle czasu... teraz to dla niej jest strawialne ...
no coments. Państwo wie lepiej...

6 komentarzy:

  1. Mojemu dziecku też się udało ma 6 lat i jest w przedszkolu.Nikt nas rodziców nie słucha chorzy ludzie z chorymi pomysłami i chore państwo to jest to dobro dzieci.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takich rządzących wybrali obywatele...

    Jestem nauczycielką "sześciolatków" . To jest odbieranie dzieciństwa. A to, co dzieje się w czwartej klasie - to skandal. Podstawa programowa (bardzo trudna!) niemal nieruszona. Dzieci nie daja sobie rady.
    No ale wcześniej pójdą do roboty, bo o to przecież chodzi.
    I tak będzie, dopóki TVN i GW będą ludziom mówić, co mają myśleć.
    Chory kraj, a co z "obywatelami " tego kraju?
    Mama 3-jeczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuje sie czterema łapkami :)) Ale nie odpowiem ci na to ostatnie pytanie :) Nie umiem.

      Usuń
  3. 100%-owo się z Tobą zgadzam! Mało tego, ja uważam, że wypychanie sześciolatków to jest cios w rodziny wielodzietne. Tam gdzie jest jedno, max dwójka i to jeszcze w jakimś odstępie rodzic może nadganiać program z dzieckiem. A weź tu przy większej ilości ogarnij dom, męża, maluchy i posiedź przy lekcjach.

    Chociaż podobnie też jak Ty uważam, że dobro wygrywa. Zawsze. I też nie mam pomysłu jak to może się przekształcić by było dobrze, ale wierzę, że tak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nasze dzieciaki są skazane na kierat od 6 lat, jeśli nic się nie zmieni. Miazga :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Agus...powiem tak...jesli cos sie zmienilo to niech ktos mnie poprawi... Ale...programy , szkoły nigdy nie byy dostosowane dla dobra dziecka. Przepraszam, Sa wyjątki. W moim doświadczeniu byly to szkoły ćwiczen. Dla nas. Przyszłych nauczycieli. Szkoly były przystosowane. Nie programy. Dziecko niestety nie jest najważniejsze :( Ale masz rację...ja tez nie wiem jakie dobro z tego wypłynie ale tak sie stanie. :) Ale my...musimy w tym uczestniczyc,,,Chce wierzyc że Stas i Antek jednak beda "normalnie" zaczynac szkole.

    OdpowiedzUsuń

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....