Dzisiaj nie idziemy do Klubu. Ku rozpaczy Marceliny :( niestety.
Jedziemy we trójkę do dentysty. W zasadzie w piątkę bo Babcia i Staś też ale w roli pilnowania starszaków jak ja zalegnę na fotelu. Dzieci idą na przegląd. Marcysia może będzie mieć robioną trójkę o ile okaże się to konieczne a Janek (niestety zęby ma okropne według mnie bo widziałam dzieci młodsze z gorszymi) zobaczymy.... oby sobie dał zrobić przegląd a to już będzie super. Potem ze Stasiem idę do lekarza (niestety nie ma naszego pediatry) i w sumie mam dylemat czy w ogóle jest sens. Ale Stasio kaszle i ropieje mu oczko (być może od kataru) a nasz lekarz dopiero w czwartek.
Tak więc mam teraz trochę leniwy poranek :) bo nie spieszymy się do Klubu...
W sumie to też tak średnio mi się chce jechac do dentysty (kto lubi?) bo i to spora wyprawa (Kartuzy) i wydatek (a M. nie zachwycony tym pomysłem ale myślę sobie, że na rower starcza to na dentystę też musi nie?) A i mnie dwójka pobolewa:(
A z innych ciekawostek... Staś zaczyna się bawić samochodzikami :)))) z ciekawymi odgłosami.... brrrrr.... bziiiii.... no i w końcu woła otwarcie .... MAMO.... mam.... MAMO!!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odszedł Pasterz
Jego pontyfikat był dla mnie wielkim znakiem Antoni ma w końcu drugie imię jakby prorockie bo Franciszek Papież dialogu, Miłosierdzia antyk...

-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
choć tak naprawde nie mam na to ani chęci, sił ani nastroju. Tak... milczę aby nie płakać, płaczę aby nie rzuacać czym popadnie... Mamy og...
Skoro na rower jest to na dentystę tym bardziej ;-)
OdpowiedzUsuńA dziś F. był u ortodonty. Ma poważną wadę zgryzu (wrodzoną) i w przyszłości czeka go aparat i to raczej stały. Na razie może się cieszyć ze zdrowych ząbków.