piątek, 27 marca 2020

Czas zarazy... czas pustki i czas łaski

"Myśleliśmy, że zawsze będziemy zdrowi w chorym świecie. To nie jest czas Twojego sądu, ale naszego wyboru tego, co się liczy" - te przejmujące słowa wypowiedział przed chwilą papież Franciszek podczas niezwykłego nabożeństwa na pustym placu św. Piotra.


Piękno w tym trudnym czasie


Mimo wszystko, brew nadziei staramy się normalnie żyć i odkrywać piękno ...



czwartek, 26 marca 2020

Czas, pokora i posłuszeństwo

Od dwóch tygodni jesteśmy w domu. Mamy zmieniony tryb życia, choć próbujemy żyć normalnie.
Od kilku lat zaglądam na pewne forum, które mam wrażenie jest takim wyznacznikiem, społeczeństwa z jakim się stykamy, w jakim żyjemy. Dużo pozytywnych osób, przychylnych i miłych ale też sporo speców od wszystkiego. Specjalistów od nauczania, wychowania, polityki, służby zdrowia a teraz pandemii.
Zastanawiam się co w nas takiego jest, że mamy przynaglenie, aby znać się na wszystkim? Aby wypowiadać swoje zdanie nawet wtedy kiedy nas nie pytają.
Wychodzę na spacer z psem - zwraca mi się uwagę, że to robię źle, nie tak go trzymam, nie tak prowadzę.
Jestem na spacerze z dziećmi - i znów... czapeczek nie mają, mają to lub tamto. Powinni tak i tak się zachowywać.
Teraz na forum - znawcy wirusa - nie wierzą w niego, w pandemię, widzą same złe poczynania państwa, procedury są złe.
Wcześniej był strajk nauczycieli - też wszystko było nie tak.
Teraz szkoła zdalna - też - wszystko nie tak.
Odwołują wizyty w przychodniach - nie wolno tak robić
Każą nam siedzieć w domu - zamach na naszą wolność.
Skąd się to bierze?

Ograniczam jak tylko mogę. Samo czytanie wciąga bardzo i już niejednokrotnie łapałam się na tym, że wirtualność bardziej pociągało niż życie codzienne.

Teraz widzę, że trudno zachować umiar. To nie jest całkowicie złe - ale wskazany jest umiar.

Tego sobie życzę
Dziś mam jednego pacjenta. Ubiorę się jak kosmita i pójdę do niego. Jutro kilku - tych najpilniejszych. Reszta na telefon - e-porady.
Nie wiem kiedy się to skończy. Nie mam pojęcia jakie jest dobre rozwiązanie. Pewnie nie ma żadnego a każda decyzja jest obarczona ciężarem ale w posłuszeństwie należy trwać.
Robić swoje.
Obudzić się rano, wyjść z psem, wypić kawę i zacząć nowy dzień.

I starać się nie poddać zwątpieniu ani nerwom - tak ja wczoraj bo sąsiadka o 21 stukała w kaloryfer kiedy dzieci zbiegały się do naszego łóżka aby zasiąść przed filmem.
Nie dać się...
I wykorzystać TEN czas.

środa, 25 marca 2020

Aktualizacja

To my....












Trud który jest łaską

Mamy nową Erę
Erę wirusa. Coronawirusa.
Przywędrował z Chin, jest grypskiem paskudnym, który siecze społeczeństwo szczególnie 60 plus
Na tyle to niebezpieczne, że WHO ogłosiło PANDEMIĘ a nasz Rząd zamknął granice i zalecił domową kwarantannę dla wszystkich tych, którzy mogą tego się podjąć.
W praktyce wygląda to tak, że większość sklepów zamkniętych lub skrócone godziny otwarcia. Urzędy zamknięte, szkoły zamknięte. Pełne oddziały podejrzanych pacjentów a w samej Polsce mamy obecnie 355 chorych i 5 zgonów z powodu Covid - 19
edit. Już niestety ok 900 chorych i 10zgonów - w tym młodzi ludzie.

Trudny czas dla nas
Nie przypuszczałam, że kiedyś coś takiego będzie naszym udziałem.
Staramy się nie wariować i jakoś ten czas przetrwać ale tak naprawdę nie wiem co będzie dalej.
Jednym z cudów w tej całej sytuacji to nasza wspólna modlitwa wieczorna. Nie mogłam rzez tyle lat, mimo prób, osiągnąć celu aby to było coś normalnego. Teraz się udało. 20.30 i nie ma innej opcji. Dzieci same pilnują. Szok...

Jest inaczej.
Mamy swój plan - staramy się go trzymać. W dzień poszczególne godziny wyznaczają nam co mamy robić. Praca (ja prawie normalnie), dzieci szkoła - przeszliśmy na nauczanie domowe ale nauczyciele nam pomagają wysyłając prace, ćwiczenia itp.
Staramy się codziennie wychodzić na spacer do lasu. Aby wybiegać dzieci i psa i aby odetchnąć.
Od dziś te wyjścia są ograniczone do minimum. Ale spacery ponoć można.
Rano udaje mi się uczestniczyć we mszy on line. Dziś święto i msza będzie dopiero wieczorem. To daje siły.
Ks. Nikos wysyła codziennie swoje homilie.
Taki czas rekolekcji. Nigdy chyba nie mieliśmy takiego Wielkiego Postu...
Taki czas...



Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....