niedziela, 29 sierpnia 2021

Nasze POLSKIE wakacje

To naprawdę był piękny czas.

Zasłużony wypoczynek dla nas wszystkich.

Jasio po tegorocznej Edukacji Domowej i ukończeniu Szkoły Muzycznej.

Marcysia po Edukacji Domowej i zdaniu egzaminu ośmioklasisty oraz dostaniu się do dwóch Liceów i dwóch Szkół Muzycznych - oczywiście będzie chodzić do jednego LO i jednej szkoły Muzycznej ale..

Antek po UKOŃCZENIU trudu nauki w 1 klasie. Nie wiem kto bardziej zmęczony ja, Pani czy on?

Oraz Staś po ukończeniu 3 klasy SP

Ale ale ... i ja :) Zakończyłam pierwszy rok z pięknym wynikiem 4,5 - co mnie samą nawet zdumiało. Mam temat pracy magisterskiej, część już materiałów, dobrą Promotor i recenzentkę. 

Tak więc zakończyliśmy rok szkolny oraz rok pracy i rok epidemiczny i ruszyliśmy na piękne wakacje :)))

Jednym słowem - wakacje do maximum wykorzystane. Z małymi chwilami oddechu w domu. Z lekkim lenistwem ale przede wszystkim Wakacje pod znakiem GÓR, odznak i zdobywców szczytów.

Jesteśmy wszyscy z siebie dumni.

































Męska sprawa - męska wyprawa

 Wziął chłopców i pojechał.

Co prawda wrócili po 2 godzinach bo samochód się zepsuł ale naprawili i pojechali na drugi dzień.

Tak się zaczęły wakacje a razem z nimi męska wyprawa.

Bycie Tatą zobowiązuje.

Dobrze, że taka możliwość się pokazała i dobrze, że ją wykorzystali.





A najważniejsze kryje się na ostatnim zdjęciu. Michał sam wykonał przyczepkę na rowery, która ma służyć nam do naszych rodzinnych wypraw :)))

Dobrze mieć takiego męża i takiego Tatę

poniedziałek, 5 kwietnia 2021

Pascha 2021


 Ta nasza Pascha była inna niż poprzednie.

Zawsze to dzieci chore, gorączkujące a tym razem Michał. I to dość mocno. Jutro jedzie na test. Byłoby to bardzo dziwne, gdyby był chory na covid (po 2 miesiącach od ostatniego zakażenia).

Zobaczymy... duszności nie ma - to najważniejsze a jutro zobaczymy co dalej.

Same święta? Moc Słowa. Bóg dotykał też przez fakty.

Nasi młodsi - Staś i Antoś przyjęli Komunię. Bardzo wzruszające i piękne doświadczenie. I oni sami przejęci tym faktem. No i oczywiście również spowiedzią. Nie obyło się też i bez wesołych wpadek - szczególnie Antka.

A ja od wczoraj żyję świadectwem życia Asi Otczyk. Czytałam profil na FB założony przez jej męża, który dzieli się swoimi wspomnieniami, listami od żony. 

Cudowne świadectwo... Zawstydza mnie to co czytam. Piękna postać... cudowna relacja z Bogiem, z mężem i z dziećmi.

piątek, 19 marca 2021

Rok z COVIDEM

 Rok temu zdecydowanie było łatwiej.

Jeszcze nie wiedzieliśmy ile nas to będzie trzymać. Minął rok i wraz z nim nadzieja chyba, że to szybko się skończy.

Wokół mnie coraz więcej osób chorych, niektórzy nie przeżyli. Ale wokół mnie też osoby, które nadal negują pandemię. Nie mówię, że nie zgadzają się z decyzjami rządu - bo nie o to mi chodzi. Negują pandemię... czyli wirusa nie ma. Jeśli jest to jest mało niebezpieczny. Dotyka osoby słabe i ogromnie ogranicza wolność. To chyba wysuwa się w tych roszczeniach na pierwszy plan.

Nie mówię już o tym, że te osoby święcie wierzą w Chytry Plan i że wszystko zmierza do tego aby obalić Kościół, chrześcijaństwo. Chyba jestem za głupia. 

A mi samej? Jest ogromnie trudno. Gdzieś wszystko mnie przygniotło. Siedzę na zwolnieniu i brak mi w ogóle chęci do twórczości, do pasji. 

Obiad to wyczyn rangi zdobycia szczytu. Wierzę, że to wszystko minie i w końcu zajaśnieje jakiś promyk, który powoli rozświetli ciemności.

Taki zupełnie inny czas niż rok temu.



niedziela, 28 lutego 2021

Bixa ... prawie już dwa lata :)








 Bixa ma już prawie dwa lata. Wydaje się niemożliwym, że jest już tyle z nami. Sirotka dalej z niej. Boi się ciemności. Jest naszą zabawką i rozpiszczona do maksa. Przez Pana... ja tu najbardziej jestem konsekwentna :)

Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski

  Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....