Kiedyś moje życie wyglądało tak, że rano wstawałam (budziłam się), robiłam śniadanie M i kawę i sama siadałam do pisania notki na blogu a M szedł do pracy - a dzieci nadal spały.
Potem się zmieniło... odkryłam jedno forum, które mnie zjadło i pochłonęło.
Budziłam się i już włączałam komórkę co tam słychać na forum, zasypiałam to samo robiąc...
A teraz?
NA odwyku jest dobrze.
Mam czas...
To przede wszystkim.
Siadam do kompa albo i nie ale jak siadam to nie czytam ciągle tego samego w poszukiwaniu nowych postów ale siadam i piszę, robię księgowość, szukam w sklepach...
A rano budzę się, robię śniadanie, kawę i gadam z M bo ma jeszcze chwilę czasu.
Dziś na przykład wstałam, zrobiłam śniadanie i wysłałam starszaki do szkoły a sama sprzątnęłam, wstawiałam pralkę, zmywarkę, sprzątnęłam łóżka i zdziwiłam się bo była 8.00 a nie 11.00 jak ostatnio.
Czyli - wniosek jeden.
Forum - wywalam.
Praca (firma) powoduje, że muszę logistycznie się sprężyć i widzę, że faktycznie mam więcej czasu niż mniej.
I co jest ewidentne - nie tracę nerwów :)))
Cud odwyku :)
A dzisiaj mam ochotę na tartę ze szpinakiem, wieczorem zaś poczytam z zestawu lektur nabytych to znaczy książki ks. Kaczkowskiego.
I jak tu nie cieszyć się?
wtorek, 12 kwietnia 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
Dobrze, że już jesteś ...
OdpowiedzUsuńMam podobne przemyslenia, tylko w moim przypadku dotyczą nie forum a seriali kryminalnych (CSI - kryminalne zagadki). Jestem ich wielką fanką. Na post zrobiłam sobie przerwę od tych seriali i cud... Okazało się że wieczorami można robić dużo fajnych rzeczy i czasu jakoś tak więcej na wszystko i tej wiecznej" sraczki" nie było, że wszystkie szybko, szybko bo od 20.00 mnie nie ma dla nikogo...
Niestety zaczynam powoli wracać do tego co było przed postem i wcale mi się to nie podoba... Muszę coś z tym zrobić...
Pozdrawiam...
Mi nieraz odwyk od neta pomaga... Od razu więcej czasu i człowiek jakiś spokojniejszy :)
OdpowiedzUsuńHeh u nas dziś naleśniki ze szpinakiem. I w ogóle szpinak często, bo niestety anemia wyszła...