Będąc u E., narzekając na wszystko usyszałam tylko jedno zdanie... że warto dostrzegać dobro w tych wydarzeniach bo narzekając wlewamy w swoje serce zgorzknienie i złość.
NO i dptknęło to moje serce... Złość nadal gdzies tam jest ale racja... ! Trzeba odnaleźć dobro. Jakoś przypruszone zostało szarym puchem codzienności.
Co dziś dobrego dostrzegłam :) oj łatwiej te ciemniejsze strony zobaczyć. Te cienie naszego życia niż blaski.
Słońce wyjrzało zza chmur. Dodaje nam nadziei, że zapach wiosny powróci szybko. Byle tylko jeszcze kilka dni wytrzymać. Byle do wiosny... byle ale nie byle jak :)
Z moich odkryć... odkryłam i zafascynowałam się... decupage... Sklep, pełno cudeniek, pędzelków, serwetek, farb, aniołów, koloerowych materiałów, dodatków.... filców :)))))) hi hi... ja napradę nie potrafię się nudzić :)
ps. Kupiłam co trzeba :) i .... do roboty :)
czwartek, 16 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
dawno juz odkryłam te prawde o zgorzknieniu, które słówko po słówku potrafi zalac serce, wiec nie wolno dac sie zalac. i odkryłam tez decoupage. cudne i uspokajajace, szczególnie to darcie serwetek:)a jakie piekne rzeczy mozna zrobic. dzieci tez zarazic bakcylem twórczym. wiosne zwabic kolorami. rut
OdpowiedzUsuńPs. Boze, jakie oni hasła każą mi przepisywać żeby umieścić komentarz. Chyba nie jestem w stanie udowodnić, że nie jest robotem:) A moze jestem? :) nie rozczytuję tych haseł!!!!!!!!! nie jestem człowiekiem!!!!!!! Ratunku:)
Dziewczyny :) a ja żadnych haseł nie widzę :(
OdpowiedzUsuńBo Ty tu jesteś adminem :-D
UsuńNo a o zgorzknieniu to wielka pradwa, ale niestety czasami mam do tego tendencję wrodzoną :(
Taaaa...a ja usłyszałam, że dostrzeganie pozytywnych elementów w negatywnych wydarzeniach to sposób na przetrwanie. Cóż..nie podoba mi się taka interpretacja. Ale faktycznie jest to trudne ...czasami. Np dziś :((. Jutro wyjeżdżam a dziś plagi egipskie w domu. Ciekawych zapraszam i proszę o jeden choc pozytywny element by ukoić mą dusze i nie dac mi zgnuśnieć, zgorzknieć, skapucynieć... Jeden sama wymysliłam UMYŁAM SZAFKE!!
OdpowiedzUsuńA mnie z takiego zgorzknienia wyrwała brutalnie wiadomość o chorobie nowotworowej przyjaciółki, chrzestnej córki... Od razu wszystko wraca na właściwe miejsce, bo przypomina się co jest naprawdę ważne...
OdpowiedzUsuń