czwartek, 16 lutego 2012

Pączkowanie

Zrobiłam... zrobiłam jak co roku. Z marmoladką :) 32 sztuki :) usmażyłam i szybko zjedliśmy. Dzieci szczęśliwe bo "pączki są pyszne.... Mamusiu
Aż błogo na sercu. Nic to, że ruszać się stara matka nie może bo 4 godziny przy piecu (smażyłam też krokiety!)
Smak pączka i uśmiech dziecka... Cud...
M. pochłonął tonę... :)

4 komentarze:

  1. Podziwiam za pączki. Ja zbyt leniwa jestem :(

    Maciejka

    Ps. Literki można wyłączyć - znalazłam "pokrętną" drogę. Jak masz ochotę to zrobić, to Ci napiszę. Nie jest trudno, tylko strasznie zagmatwane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to piszę.
      Jak wejdziesz do panelu administracyjnego bloga to po prawej stronie na górze pod zdjęciem z profilem jest takie koło zębate. Najedziesz kursorem pisze "opcje bloggera" Klikniesz i wyskoczy okienko z opcjami, jedną z nich jest "stary interfejs bloggera"
      Wybierasz.
      Wyskoczy trochę inne okienko.
      Wtedy wybierasz "ustawienia" z opcji pokazanych pod blogiem. Przeniesie Cię do innego okienka. I tam u góry czwarte są "komentarze" Znów wyskoczą opcje i jedną z nich, jeśli dobrze liczę 10-tą, jest "Pokazać weryfikację obrazkową dla komentarzy?" zaznaczasz "nie".
      Na samym dole potwierdzasz klikając "Zapisz ustawienia".
      Po zapisaniu u samiutkiej góry okna klikasz "Wypróbuj zaktualizowany interfejs Bloggera" i jesteś tam skąd zaczynałaś.

      Całuję!

      Usuń
  2. Oj zjadloby sie domowego paczusia, oj zjadlo.... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hop hop hop hooooooop!!!!
    Aga jesteś??? Od czwartku już ładnych parę dni upłynęło, chyba nawet po przejedzeniu zdążylibyście dojść do siebie?
    Może wróć na blox'a? Tam częściej pisałaś... ;)

    Daj znać co słychać, bo mi tęskno. Choć nie zawsze komentuję, to czytam na bieżąco. Niestety zazwyczaj na komórce, a komentowanie przez telefon blogspotowej notki jest wykańczające, jeśli chodzi o czas ładowania i częstość zawieszania się.
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń

Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?

  Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...