Jak to jest, że ten czas tak pędzi. Nie obejrzę się a tu niedziela za niedzielą. A nawet nie mam czasu na książki czy jakieś moje fanaberie :) Niedziela za niedzielą...
M. poszedł na rower z kuzynem. Nowy rower. Nie pytajcie ile kosztował bo mnie po prostu wbiło w fotel auta jak się dowiedziałam. Mój laptopik to naprawdę pikuś... no cóż... ponoć nie mamy tego odczuć w budżecie rodzinnym. Nie pytajcie bo i tak już brak mi pomysłów i realnych odpowiedzi.
Tak więc M. ma nowy rower, stary został sprzedany za śmieszne pieniądze. Swoją drogą... mój Tata też miała takie historie w swoim życiu. Łódka, garbus i na koniec działka :) Więc może to jest jednak domena naszych panów? Czy ktoś kiedyś powiedział, że mężczyźni dojrzewają do 7 roku życia potem tylko rosną? :))))))
Na mojej liście książek, które MUSZĘ kupić :) jest...
- Ania z Wyspy Księcia Edwarda. - w sumie naprawdę jestem ciekawa tej książki. Ponoć (z tego co czytałam) autorka po napisaniu tej książki, po nieudanej próbie jej wydania popełniła samobójstwo!!! Jak dla mnie to nowość i szokująca wiadomość
i cdn.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odszedł Pasterz
Jego pontyfikat był dla mnie wielkim znakiem Antoni ma w końcu drugie imię jakby prorockie bo Franciszek Papież dialogu, Miłosierdzia antyk...

-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
choć tak naprawde nie mam na to ani chęci, sił ani nastroju. Tak... milczę aby nie płakać, płaczę aby nie rzuacać czym popadnie... Mamy og...
Może ja tego nie powiedziałam ale zgadzam się z tą opiną :D.
OdpowiedzUsuńNo patrz a w biografii LMM tego nie było, choć już lektura ukazywała, że LMM była zupełnie niepodobna do swojej bohaterki.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś czytałam artykuł o LMM, napisany przez kogoś, kto w Kanadzie badał jej życie i twórczość. Nie za wiele już z niego pamiętam, ale byłam wstrząśnięta informacjami o jej naprawdę nieszczęśliwym życiu. Była sierotą i mieszkała u dziadków, którzy jednak charakterologicznie nie mieli nic wspólnego z Marylą i Mateuszem... jeżeli już to raczej z opisywaną chyba w Szumiących Topolach panią Gibson... :(
OdpowiedzUsuńDalsze życie: wiecznie z boku, jako panna bez posagu, pierwsza miłość nieszczęśliwa, staropanieństwo, wreszcie małżeństwo z niekochanym pastorem, śmierć syna podczas wojny...
Też chcę kupić tę książkę.
Aguś, jeszcze dopisuję, bo mi przyszło do głowy w kwestii Michała i roweru.
OdpowiedzUsuńWiesz, skoro to był naprawdę wielki wydatek, to Twój Mąż na pewno o tym wie, i choć postawił na swoim i się cieszy, to sądzę, że ma też pewne wyrzuty sumienia.
Nic piękniejszego dla Twoich DROBNYCH zachcianek typu książka: bo czymże one są w stosunku do jego MEGA przyjemności?
Zyskałaś argument nie do podważenia! ;) Ciesz się tym!
Tak, też czytałam, ze nie za szczęśliwe zycie miała LMM. Ale może właśnie dlatego powstały jej książki utkane ze snów i marzeń. Gdyby była syta miłoscią i szczęśliwa może nigdy nic by nie napisała. Teraz moja Ala pochłania cały cykl z Anią:) Rut
OdpowiedzUsuń