Oszczędzę osobistych doznan pod koniec ciąży bo są dość męczące i uciążliwe ale nazbyt osobiste aby je na blogu umieszczać. Powiem tak..
Ledwo siedzę, ledwo chodzę (rwa), ledwo wstaję, ledwo się podnoszę, kucam, schylam i co tam jeszcze mam robić... nawet ledwo zakładam COKOLWIEK...
A Nasza Dziecina wyjść nie chce... co prawda do TERMINU ma jeszcze 5 -6 dni... no ale wiadomo. BYŁAM pewna, że urodzę PRZED a tu nic...
W nocy tylko spać nie mogę, budzą mnie skurcze które sobie są albo i nie... Potem się wyciszają i budzi mnie siku... potem picie, potem dzieci potem chrapanie M....
A więc tak.. DOSZŁAM już do owego momentu kiedy jest mi już naprawdę wszystko jedno JAK urodzę - i godze się na tą nieszczęsną cc ale JA CHCĘ JUŻ BYĆ PO. CHCĘ JUŻ urodzić... :) I kropka.
Ciąża jest bardzo fajna, chodzenie z brzuszkiem również i w ogóle kopniaki, ruszanie się malucha i takie tam ale... 9 miesięcy i dolegliwości KOŃCOWE rzeczywiście mają na celu wydobycie zkobety desperacji do takiego kroku jakim jest... RODZĘ :)
No to pa... i znów północ :(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
trzymam kciuki, moze akurat dzis sie uda.
OdpowiedzUsuńChociaz z drugiej strony Dziecina moze chce posluchac mamy i postanowila urodzic sie po niedzieli ;)
Oj pamiętam to czekanie... ale w końcu nadejdzie TA chwila. Na pewno zresztą WKRÓTCE. :)
OdpowiedzUsuńNo i się dowiemy, KOGO nosiłaś pod sercem!!!
Dziwi mnie trochę podejście Twojego lekarza. moja lekarka uważała, że przy kolejnych cesarkach nie czeka się do porodu samoistnego.;//
OdpowiedzUsuńAle kochana przy kolejnej :) ostatnim razem miałam mieć jednak sn :))) teraz też się zdziwiłam ale widocznie wie co robi. On nie czeka do samoistnego - bardziej do terminu... Jasio był wyciagniety w 38 - niby termin ale mial cechy wczesniacze wiec sie w tym wypadku musze zgodzic z dr ze ma racje - choc Jas mial juz 4000 :)) w 38 tc :)))
Usuńps. cos jeszcze mi sie przypomnialo - ocenia sie ... przede wszystkim stan dziecka i stan szwu po cc - widocznie u mnie nie jest tragicznie - ufam, że tak jest. Ale spokojnie to już końcówka - dziś się okaże :)
UsuńA... mojej koleżanki lekarka (4 cc) czekała do początku 40 tc.
Aguś wspieram jak umiem.
OdpowiedzUsuńBuziaki!!!!
Maciejka
Aguś, trzymaj się, na pewno już niedługo Dzieciątko przyjdzie na świat.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak męcząca jest ciąża, szczególnie pod koniec. Sama ledwo chodziłam. A u mnie cc było nieplanowane, w trakcie porodu się okazało, że trzeba je zrobić. Potem strasznie zazdrościłam kobietom, które mogły rodzić naturalnie, bo bardzo źle się czułam po cesarce. Ruszyć się nie mogłam przez ponad dobę. A potem też łatwo nie było, no i te problemy z laktacją.
Trzymaj się :) Katti22
Aguś..jeszce troszke...a po wszystkim to sobie odeśpisz...no nie wiem jak teraz trzymają w Betlejem ale ja mialam 10 dni luzu. no...potem tez bo Pati była łaskawa dla matki :D.
OdpowiedzUsuńW drugiej dobie do domu :) i ja tez nie widzę innej opcji aby być tam dłużej...
UsuńJa rozmawiałam zlekarzem (miałam dwie cc) i mówił, ze jakbym miała trzecie to może i by się zgodził gdyby nie wcześniejsze operacje na jamie brzusznej, które warunkują już CC.
OdpowiedzUsuńPrzy drugim dziecku miałam podobne oczekiwania (aż mi się przypomniało, w końcu dokładnie 3 lata temu) :) nieważne jak ale niech juz wyłazi. Tez myślałam, ze urodzę przed terminem a u mnie po terminie nawet śladu zbliżającego się porodu nie było widać ...
Podziwiam Cię jednak, bo ja nie lubię być w ciąży, ciąża źle mi się kojarzy. Sam poród, dziecko i owszem poproszę, ale bez kniecznosci chodzenia w ciąży i tych wszystkich dolegliwości :)
Ines_ka