- Marcysia - lepiej
- Jasio - nieco lepiej, nie cierpi mocno - załatwiamy NASZEGO dentystę (obawiam się, że ma urlop)
- Ja - swędzi mnie brzuch (!!!!) idę dziś badania zrobić - oby nie odezwała się nasza cholestaza .... wrrrrr......
- Stasio katarzy ale nie gorączkuje więc może nie będzie źle
- dzisiaj czeka mnie ciężki dzień. Wizyta w Sądzie (brrr) - niby kościelnym ale jednak - chyba nie lubię prawników. Potem Urząd Miasta i może złożę dokumenty na zasiłek rodzinny... może? Bo nie wiem czy trafię na kogoś strasznie uperdliwego czy ludziekiego.
ps. Oglądaliśmy wczoraj zdjęcia z wakacji mojej koleżanki ... głeboka zagranica. Zdjęcia fajne, jak widać wakacje też, ona, mąż, dziecko (1)... no ładnie. Zadowoleni.
Moje dzieci...
- Ale fajne wakacje. Pojedziemy kiedyś tam?
- Nie wiem. Na razie za mało pieniążków. Miśka się będzie rodzić...itd.
- A gdzie ten chłopczyk ma rodzeństwo?
- Nie ma...
- A....
- Ale ma mamę i tatę - zauważa Janek
- No ma...
- Ale nie ma się z kim bawić. Hm... a ja wolałabym i brata i jakieś fajne wakacje... tak to chyba nudno...
Chyba tak...
Jak ktoś niedawno uważał, że według mnie to przestępstwo nie mieć dużo dzieci (niesłusznie) bo i ja miałam jedno, dwoje.... itd. to ta rozmowa mi uświadomiła, że mimo rozgardiaszu, lekkich niedomagań finansowych, brak wakacji na Rodos, zamieszania o godzinie 18.30 przed kąpielą, wiecznych nieuprasowanych ubranek i sterty zabawek na podłodze - DOBRZE jest mieć dużo dzieci... I to żadna moja zasługa, żadna moja DECYZJA (g... prawda!) ale dar jaki staralismy się przyjąć. DAR - jedni przyjmują - drudzy dziękują....
Aha... i jeszcze wieczne niewyspanie bym wpisała w to - MIMO.... :))))))
czwartek, 18 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
Najważniejsze,że się kochacie i bardzo fajnie że jesteście dużą rodziną.Ja mam też troje rodzeństwa i jest super tera kiedy wszyscy mamy swoje rodziny i każdy ma dziecko a nawet dwoje to jak się spotykamy wszyscy to jest gwarno i bardzo przyjemnie :))Pozdrawiam i życzę zdrówka i trzymam kciuki za dzisiejsze badani;)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana za ten tekst.
OdpowiedzUsuńMasz absolutną rację:)))