Bynajmniej nie spokojniutkie. Dzieci zwariowały. Staś marudzi. A ja ledwo żyję. Zapalenie piersi przez wariacje Stasia przy piersi oraz jakieś ogólne złe samopoczucie z mdłościami. Ciekawe.... JAK na COŚ z czym się liczymy to mdłości w 17 dniu cyklu są raczej NIEMOŻNOŚCIĄ.
Apapem się nie moggłam struć bo nie miałam normlanego w domu to syrop dziecięcy wypiłam. Więc CO?!
Ja się pytam CO?
Wiosna czy jak?
Marcelina wczoraj wystąpiła PRAWIE ŻE w Konkursie recytatorskim :) No prawie bo w ostatniej chwili zjadła ją trema. Ale jako jedyne dziecko została zauwoażona przez jury i miała rozmowę (jedynie kiwała głową) z prawdziwą aktorką panią Hanną Kownacką z Teatru w Gdyni :)
Wierszyk ładnie opanowany, wymowa super i tylko szkoda, że się stremowała. Swoją drogą rodzice mają chyba wysokie ambicje bo atmosfera PRZED była koszmarna a po... kiedy niektóre dzieci nie otrzymały drugiej nagordy (bo wszystkie otrzymały malutki upominek i dyplom) ....
Ale dla mnie najwazniejsze, że się nauczyła i sama zgłosiła, że chce wystąppić.
Michał na rowerze. Ja piekę drożdżówkę. I tak mija mi niedziela.... Palmowa. Jeszcze musimy wieczorem do kościoła popędzić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Taniec co robi porządek z głową
Mamy po pięćdziesiąt lat. Michał prawie a jak prawie 52 i... jesteśmy szaleni. Zaczęliśmy chodzić na taniec towarzyski. I jest nam chyba do...

-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
od rana jakies objawy są... na razie bez paniki. Jedno jest pewne - Dzięcię chyba chce wyjść. Pytanie jest tylko czy zechce do jutra poczeka...
Trzymaj się Matko Polko.
OdpowiedzUsuńJam też ostatnio mocno osłabiona, ale zapalenie piersi szczęśliwie mnie ominęło :-)
Oj Aguś, czytam i współczuję (choć najpierwsze skojarzenie miałam wiadomo jakie... bo w końcu na mdłości jednak liczycie...). Zdrówka kobieto!
OdpowiedzUsuńMarcysi tych małych-niemałych kroczków w przełamywaniu własnej niemocy gratuluję bardzo! Niedługo pewnie i nas czekać będą podobne emocje!
A Michał to chyba bardzo musi lubić ten swój wspaniały rower, skoro w TAKĄ POGODĘ!?!?!?! Szalony!
Pozdrawiam serdecznie.