ale po wczorajszej wizycie u dermatologa jakoś w ogóle nie mam ochoty na wszelkie dywagacje, rozważania i tym podobne. Koleżanka powiedziała mi wczoraj - niby racja - że są gorsze choroby niż rybia łuska. Niby racja bo tak naprawdę nie zna połowy informacji o tej chorobie. I OBY to była postać poronna, niezupełna i takie byle co... OBY... Bo niektóre fakty przeczą temu, inne zaś nie wskazują aby była to zła opcja. Lekko mnie to dobiło. OBY nie była to ta wersja sprzężona z płcią. OBY...
Fakt jednak jest, że nawet u Stasia początki są. Może jednak to świadczy o postaci prostej, która łagodnieje z wiekiem albo po tzw. poronnej czyli takiej nie wiadomo jakiej ... Aby nie straszyć tu wszystkich opisami najgorszych moich myśli, a także ze świadomością iż czytają to różne osoby, które niestety nie koniecznie mogą trzymac język za zebami - milknę. Fkat jest, że jest to defekt genetyczny... I to mnie dołuje. Jakoś kiepsko się czuć, że ma się jakiś wpływ (że to przez moje geny) dziecię jest chore...
A co poza tym? Wiosna Panie Dzieju... na całego. Janek szaleje na rowerze i na hulajnodze czym cieszy mnie ogromnie.Niech się chłopak rozwija :) Ja gniote końcówkę pracy i załamuje mnie ilość stron - łudziłam się, że będzie więcej. Jadę dzisiaj do Justy - ona rzuci okiem na swoją i moją trzodę a ja mam nadzieję COŚ napiszę.
Samodzielność moich dzieci jest za to wręcz nieznośna :) o ile można to tak nazwać. Wczoraj keidy usypiałam Stasia, dzieci zakończyły bajkę, wyłączyły tv i nalały sobie wody do wanny po czym z wielkim wrzaskiem zaczęły się kąpać. No co miałam robić. Nakrzyczałam.... tzn. strofowałam choć samodzielność jest naprawdę urocza. W Klubie moi sami się ubierają, rozbierają i wieszają ubranka a mama 5 latka - co prawda umiejącego pisać i czytać - obsługuje dziecię od stóp do głów. No cóż... Moi może czytać nie potrafią ale naleją sobie soku, skorzystają z wc, umyją ręce i całkowicie się ubiorą. NIE potrafią wiązać butów - no to fakt.
A co tam... pochwaliłam się :)
No to zbieram się.... trzymajcie się dzielnie. Ja próbuję choć teraz naprawdę ciężko ....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odszedł Pasterz
Jego pontyfikat był dla mnie wielkim znakiem Antoni ma w końcu drugie imię jakby prorockie bo Franciszek Papież dialogu, Miłosierdzia antyk...

-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
choć tak naprawde nie mam na to ani chęci, sił ani nastroju. Tak... milczę aby nie płakać, płaczę aby nie rzuacać czym popadnie... Mamy og...
okropne są choroby genetyczne. Czy diagnoza jest juz na 100%, bo może Ago to jeszcze się okaże, że to nie to. W każdym bądź razie zyczę wam tego, albo chociaż najłagodniejszej postaci z możliwych.
OdpowiedzUsuńpamietam jak sie bałam rzs-u, a potem okazało sie, ze to efekt działalności yersinnii. rut
Rut ma rację, czasem diagnozy się zmieniają. Pamiętasz raka płuc u mojego Taty? Wyszło z tego coś zupełnie innego.
OdpowiedzUsuńWierzę, że będzie to najwyżej ta łagodniejąca z wiekiem (ja tylko o takiej słyszałam...).
I powodzenia w alfabecie tzn. kolejności alfabetycznej :-)
Maciejka
Aguś wycałuj Stanisława ode mnie i Błażejka.
OdpowiedzUsuńSTO LAT!
Piszę teraz bo potem tu mi się goszczenie zaczyna - dziś mamy dmuchanie świeczki a jutro poprawiny :-)
Maciejka
:)
OdpowiedzUsuń