Dzieci znów cały rok będą pytać się KIEDY Pascha i wspominać tę co była.
Dla mnie tym razem Noc trudna z niemożliwością słuchania Słowa... ciągłe rozproszenia ale gdzieś tam w tym zmaganiu wyłapałam perełki. Bóg doprowdy przechodził i dotykał,
Czas przejścia ze śmierci do życia...
Abym nigdy się nie zatrzymywała na śmierci...
TO JEST TA NOC,
W KTÓREJ CHRYSTUS SKRUSZYŁ WIĘZY ŚMIERCI
I Z OTCHŁANI POWRACA ZWYCIĘSKI!
Dzieci w większości przespały Noc - Antek, Staś i po części Janek. Marcysia dzielnie czuwała po czym grzecznie poszła spać rano :)
Z chłopcami nieco inaczej ale i tak pospaliśmy do 11.00
Dobry czas... chrzczonych było siedmioro dzieci. Same dziewczynki. Między innymi też córeczka Waldka i Beaty. Waldek gdzieś tam był razem z nami. Był...
Uczestniczyliśmy cała rodziną ( oprócz piątku) we wszystkich dniach Triduum. Dobry i piękny czas. jedynie Antek nam nieco czwartkowe uroczystości zakłócił ale potem poszło gładko. Michał w piątek był nieobecny ale i tak daliśmy radę jakoś pójść i mimo moich wszystkich obaw było dobrze.
Jedynie zapomniałam o jasiu wracając do domu... Marcysia mi przypomniała, że przecież ZOSTAŁ w zakrystii :)
Dobry czas i to mi też ukazało tęsknotę za odkrywaniem tego czasu w parafii w całości - a niestety w Sobotę jedziemy zawsze poza parafię ....
Dzisiaj wizyta u Teściów - zaopatrzona lodówka i saszetka na życie a jutro jedziemy nad morze oglądać (o ile się da) wiekowe dęby...
U nas też było pięknie... 5 chrztów :)
OdpowiedzUsuńO Beacie i Waldku się dowiedziałam u Walczaków na blogu... Jak się trzyma Beata? Pamiętam w modlitwie o nich.
Dobrego czasu radości dla Was :))
Pięknie
OdpowiedzUsuń