lepiej....
- upiekłam drożdżówkę
- zrobiłam spagetti na kolację
- sprzątnęłam
- dzieci myły łazienkę
- wyprasowałam!!!
i co?
siedzimy i czekamy w SPOKOJU na M
idziemy za godzine na Eucharystie
to niespotykane ze tak cicho...
po rzyganiu znacznie lepiej
sobota, 15 lutego 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odszedł Pasterz
Jego pontyfikat był dla mnie wielkim znakiem Antoni ma w końcu drugie imię jakby prorockie bo Franciszek Papież dialogu, Miłosierdzia antyk...

-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
choć tak naprawde nie mam na to ani chęci, sił ani nastroju. Tak... milczę aby nie płakać, płaczę aby nie rzuacać czym popadnie... Mamy og...
Czasem trzeba.
OdpowiedzUsuńDobrze czytać tą notkę po poprzedniej :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, też nieraz wymiękam i tylko ryczeć mi się chce, zwłaszcza jak zostaję sama z dziećmi, bo K musi pracować albo coś załatwić... A póki co i tak mniejsze stado do ogarnięcia mam, zobaczymy co dalej będzie :P Czasem po prostu trzeba się wyrzygać.
Ładuj akumulatory na eucharystii i odpocznij jutro! My mamy konwiwencję i już się cieszę na cały dzień bez gotowania, latania za dziećmi, sprzątania itd...
PS. Antosiowy suwaczek się zwiesił:P I ta kruszyna już chyba nie pasuje, hihi.
owocnego czasu spotkania :)
UsuńNo i jak? Naladowane akumulatorki?
OdpowiedzUsuńKażdy chwilami ma już dość. Trzeba myśleć, że kiedyś to minie, to tylko taki etap w zyciu. Trzymaj się
OdpowiedzUsuńMama trójeczki:)