lepiej....
- upiekłam drożdżówkę
- zrobiłam spagetti na kolację
- sprzątnęłam
- dzieci myły łazienkę
- wyprasowałam!!!
i co?
siedzimy i czekamy w SPOKOJU na M
idziemy za godzine na Eucharystie
to niespotykane ze tak cicho...
po rzyganiu znacznie lepiej
sobota, 15 lutego 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
Czasem trzeba.
OdpowiedzUsuńDobrze czytać tą notkę po poprzedniej :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, też nieraz wymiękam i tylko ryczeć mi się chce, zwłaszcza jak zostaję sama z dziećmi, bo K musi pracować albo coś załatwić... A póki co i tak mniejsze stado do ogarnięcia mam, zobaczymy co dalej będzie :P Czasem po prostu trzeba się wyrzygać.
Ładuj akumulatory na eucharystii i odpocznij jutro! My mamy konwiwencję i już się cieszę na cały dzień bez gotowania, latania za dziećmi, sprzątania itd...
PS. Antosiowy suwaczek się zwiesił:P I ta kruszyna już chyba nie pasuje, hihi.
owocnego czasu spotkania :)
UsuńNo i jak? Naladowane akumulatorki?
OdpowiedzUsuńKażdy chwilami ma już dość. Trzeba myśleć, że kiedyś to minie, to tylko taki etap w zyciu. Trzymaj się
OdpowiedzUsuńMama trójeczki:)