od urodzenia Antka były albo tragiczne albo beznadziejne. Powoli jednak zaczynają się normalizować. Co prawda po nakarmieniu Antosia zasypiam i budzę do nastepnego karmienia czego efektem jest... że śpimy razem. Ale jakiegoś hardcory nie ma. Dwa razy pielucha do zmiany... jest wiec ok. Gorzej Stas... zawsze przychodzil do nas gdy sie budzil (sporadycznie). Teraz budzi sie co noc i drze sie masakrycznie w pokoju... cos musi sie dziac... zycie nie lubi constans.
M. już pracuje. Ja podjęłam moją codzienną pracę z Czwórką w pełnym wymiarze. A za oknem ... wiosna :))))) jest dobrze.
środa, 6 marca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czas płynie ... pędzi jak pociąg włoski
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
-
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
A będzie jeszcze lepiej ;) Na pewno :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w codziennej pracy :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest dobrze :-)
Maciejka
I niech tak będzie nadal :)
OdpowiedzUsuń