Rutyna kojarzy mi się z czymś upierdliwym, powtarzającym się i... nie lubianym. W związku z moim zawodem... łóżek w życiu pościeliłam chyba z dwa miliardy więc w domu jest to zajęcia przeze mnie znienawidzone :))))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
Pierwsza moja myśl: przyjdzie taki czas, że Twoje dzieci będą Ci się wywdzięczać... i będą ścielić je Tobie :))) Aczkolwiek... trochę trzeba poczekać ;)
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony będzie to znaczało żem zniedołężniała już :D;D:P
UsuńAlbo że... umieją uszanować za trud. Bo dobre dzieci i chcą się odwdzięczyć :)
UsuńJuż niedługo będą słały same ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, bo mam podobnie, może nie w kwestii ścielenia łóżek, ale jak coś muszę, to w normalnym wymiarze przestaje mi to sprawiać przyjemność i wywołuje niechęć.
OdpowiedzUsuńNo właśnie i taka codzienność i u mnie :) i też czekam aż podrosną i zaczną wkoło siebie więcej robić ;)
OdpowiedzUsuńSłodkie ciuszki :)
OdpowiedzUsuń