Śpią a jedno poszło do szkoły. Piję kawę i zatapiam się w ciszy. Na jak długo? Zapewne za chwilę się obudzi Antoni z okrzykiem - MAMOOOOO choć się do mnie pytulić.
Życie tak biegnie ostatnio jak szalone. Z resztą zawsze tak biegło.
Mam sporo zaległości ale powoli łapię się na tym, że nie ogarnę wszystkiego i wszystkiego nie nadrobię.
Lekarzy mnóstwo. Dermatolog, okulista, endokrynolog, dentysta, kardiolog. Jeszcze moi począwszy od internisty skończywszy na onkologu - terminy troją się i czasem zapominamy o czymś bo nie doczytam w kajeciku.
W tym szaleństwie jest jednak jakieś piękno.
Wspominamy wyjazd do Włoch, tęsknimy za nowym. Tym razem marzy mi się Ziemia Święta ale to marzenie z wyższej półki. Ciekawe czy się ziści. Planów na wakacje w zasadzie nie mamy. Jakieś mgliste. Ale doprecyzowane nie są.
Majaczy nam się w oddali jakiś remont w domu więc większy wyjazd trzeba chyba zastąpić farbami, drzwiami i nową elektryką w chacie. Ale przynajmniej ładnie będzie. Czysto i bezpiecznie.
Gdzieś pomysł na Francję choć po ostatnich zamachach terrorystycznych strach gdziekolwiek się ruszyć.
Na razie najbliższy wyjazd to do Jastrzębiej na kolejny etap - Shema. Ciekawe co tam usłyszę. Jestem ciekawa - nie powiem ale jednocześnie jakiś lęk. Jak zwykle...
Najważniejsze, że jedziemy tam sami, bez dzieci i mam trzy dni luzu. Czyli nie sprzątam, nie gotuję i nie martwię się co jest zadane.
O taki lajf...
A teraz kilka fotek mnie samej. Bo napisaliście, że dzieci wyrosły a my się chyba trochę postarzali :)
wtorek, 9 maja 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
Ten etap to bardziej jak wakacje ;) Duża ulga.
OdpowiedzUsuńDobrego podróżowania... Też mnie korci żeby gdzieś powybywać i nadrobić zaległości z ostatnich wakacji...
Postarzali hmm... eee nie, dzieci rosną, a my przecież ciągle wszyscy piękni i młodzi ;D
Też nie ogarniam terminów...
dziekuje
OdpowiedzUsuń