Taki temat ostatnio przewija się wśród rozmów czy tematów czytanych na forach. Mamy tendencję rozliczania roku i raczej lubimy to robić. Też planować, robić postanowienia.
W tym roku mam jakieś inne doświadczenia.
Eschatologiczne.
Rok jak rok prowadziłam działalność. Raz lepiej, raz gorzej. Trochę szyłam.
We wspólnocie różnie się działo. Ale nadal trwamy. Zaczęliśmy w końcu w wakacje odmawiać Laudesy rodzinnie.
Mieliśmy gości a raczej Gości Pielgrzymów, którzy bardzo zaważyli na naszym życiu.
Wybraliśmy się w Podróż Życia - Włochy - Rzym i Asyż, Zobaczyliśmy Alpy. Spędziliśmy razem piękną podróż.
Na początku Roku pochowaliśmy Michalinę.
Michał zmienił pracę. Ja więcej szyję. Finansowo jest lepiej.
Pewnie wielu rzeczy zapomniałam bo pamięć ulotna ale czy te wszystkie sprawy można rozpatrywać w kontekście porażek i sukcesów? Kim jesteśmy aby mówić o sukcesie kiedy mówimy o zmianie pracy? Fakt ruszyliśmy tyłek i zmiana nastąpiła ale jak w tym nasza zasługa? Sukces?
Sukces, że nikt nie umarł? Jaki sukces? Albo, że ktoś się urodził?
Bóg jest tu tym, który daje. On jest Panem sukcesu. A to co uważamy za porażkę w ostateczności porażką nie musi się okazać.
Byłam ostatnio na warsztatach, na które czekałam, na które wbrew mężowi się zapisałam. I ogólnie były wielką porażką. Ale wróciłam do domu z niesmakiem ale też z pewnością, że po coś się to wydarzyło. Aby nie widzieć w ludziach tyko białych i czarnych barw? Aby nie pokładać ufności w człowieku? Aby słuchać serca bardziej? Aby posłuszną Mężowi? Po coś się wydarzyło...
Sukces i porażka tak blisko siebie stoją. Dzisiaj porażka a jutro się może okazać, że ona jest sukcesem.
I jeszcze coś co jest najtrudniejsze. Za wszystko dziękować Bogu... za wszystko.
czwartek, 29 grudnia 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
I się zaczęło :) Znów przystąpiłam do cyklu warsztatów DZIECKO NA WARSZTAT. Przez 10 miesięcy robimy razem jeden w...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz