nowym krokiem :)
W Nowy Rok weszliśmy z gorączką Janka (2.30) i gorączką Stasia (4.30)
Jaś gorączkuje już dwa dni - i kropki powinny wyjść a nie wychodzą. Staś zagorączkował dziś więc czekamy.
No i cóż... jutro załatwiam sprawy w erejestracja i posiądę status bezrobotnego. O ile przejdę przez te wszystkie formalności. W piątek lekarz u dzieci - znów laryngolog u Stasia nam chyba przejdzie bokiem.
Sama zarekestrowałam się na rehabilitację... na koniec kwietnia :) No komedia po prostu. Od września bujam się po lekarzach a teraz jeszcze 4 miesiące czekania na same zabiegi. Jak jeszcze zajdę w ciążę to znów w nieskończoność mi się przeciągnie rehabilitacja.
Wczorajszy Sylwester uważam za bardzo udany. Trochę baloników, serpentyn, pizza, lody i pleśniaczek z wiśniami własnej produkcji. Mniam... no a dla starszyzny winko. Ale chyba boli głowa po nim dzisiaj. Bo czerwone było także.
Ale trochę tańców, wygibasów i ... mimo najszczerych chęci dzieci tuż przed 24 wszyscy padli. Nawet ja :) i na same fajerberki jak to Jaś mówi - zwlokłam się zrobić filmik dla niepocieszonych dzieci.
Ale ogólnie jakos tak pozytywnie... uroczo i dobrze. Nic nie muszę i jakoś wolna się czuję - wbrew wszystkiemu co możecie sobie myśleć bo przecież juz teraz na utrzymaniu męża totalnie będę.
Udaję się zatem do kuchni. Piec kurczaka, ziemniaki i patrzeć przez okno. A i jeszcze z dziesięc razy dziekować za zmywarkę :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ktoś mi powie dlaczego już prawie święta?
Wróciłam z dziećmi z katechezy adwentowej - to takie nasze spotkania neońskie.... I jestem ogromnie zdziwiona, że znów następny Adwent Naw...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
Wszystkiego dobrego w nowym roku! Radości z męża, dzieci i bezrobocia :D Dzieciaki niech tam zdrowieją..
OdpowiedzUsuńMyśmy euch mieli w domu brata i potem duuużo jedzenia było :) i sobie mogłam popatrzeć jak piją szampana. Ale mgła taka była, że żadnych ogni sztucznych nie było widać, nawet tych w ogródku obok :( A poza tym spoko i innego sylwka już sobie nie wyobrażam.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę myślicie o piątym?:)
Mama trójeczki
to prawie sylwester jak u nas ;)
OdpowiedzUsuń