Taki pakiet przed świętami nam się dostał. Dzieci pokotem leżą w łóżkach co jest niespotykane u nich. Serio - nigdy jeszcze nie leżały z własnej woli
Dzisiejszy poranek to jakiś armgedon - jedno na nocniku, drugie rzyga, trzecie biega i zabiera miski... Szał.
Ale nic to. Klata to przodu i karpie zjem lub carpe diem :)
Dzisiaj w planach umycie li i jedynie futryn i drzwi. A potem jak odzyskają siły robimy szopkę. Może się uda trochę odwrócić ich uwagę od choroby. O ile będą chcieli. Na razie nic nie chcą robić.
Bidulki ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ostatni dzień wakacji
A mi jest szkoda lata Tych dni leniwych, nie spiesznych Tych wschodów i zachodów Upalnych wieczorów I nocy bez wiatru Znów zacznie kapać i ...
-
jest taka pieśń w naszej wspólnocie, która bardzo lubię. "Wyrasta różdżka z pnia Jessego, Odrośl z jego korzeni. Spoczywa na Ni...
-
Nie dawno pisałam notatkę o tym, że za chwilę urlop. I rzeczywiście pamiętam tę chwilę. Jakby wczoraj... Siedzę w kawiarni i chłonę ciszę....
Łączę się w chorobowych stanach. I błagam - wyślij mi jakąś nutkę Twojego optymizmu, bo mnie dół ogarnął i wysiadam.
OdpowiedzUsuńŁoj zdrowiejcie tam! Karpe zjem ;) Mam nadzieję, że szopka się udała.
OdpowiedzUsuńno to łączymy się z Wami w bólu. My tylko rotawirus, ale urozmaicił nam ostatni tydzień przedświąteczny. rut
OdpowiedzUsuń